Emisja akcji bez VAT-u

Firmy nie muszą płacić 22-proc. VAT-u od niektórych usług związanych z emisją akcji - wynika z orzeczenia Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości (ETS). Oznacza to, że spółki, które przeprowadziły oferty po wejściu Polski do Unii Europejskiej, mają szanse na odzyskanie pieniędzy.

Firmy nie muszą płacić 22-proc. VAT-u od niektórych usług związanych z emisją akcji - wynika z orzeczenia Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości (ETS). Oznacza to, że spółki, które przeprowadziły oferty po wejściu Polski do Unii Europejskiej, mają szanse na odzyskanie pieniędzy.

Orzeczenie ETS dotyczy austriackiej firmy Kretztechnik, która w 2000 r. przeprowadziła emisję akcji na giełdzie we Frankfurcie. Spółka próbowała potem odebrać VAT związany z wydatkami na ofertę. Organy podatkowe w Linzu nie zgodziły się na zwrot. Sprawa trafiła do trybunału.

Podobne wątpliwości były w Polsce. Dotyczyły kwestii, czy emisja akcji jest czynnością opodatkowaną. Część organów skarbowych uważała, że VAT można było odzyskać tylko w przypadku nabycia towarów bądź usług związanych z działalnością spółki. ETS uznał jednak, że podwyższenie kapitału jest związane z działalnością spółki i dzięki temu przysługuje odliczenie podatku. Jest jednak jeden warunek: firma musi prowadzić działalność opodatkowaną. Co to oznacza dla firm wybierających się na giełdę lub planujących kolejną emisję? Mniejsze koszty przede wszystkim doradztwa, audytu, promocji itp. Koszty usług maklerskich pozostaną bez zmian, ponieważ są zwolnione z VAT-u. - Na pewno ten wyrok jest korzystny dla podatników. Wszelkie wątpliwości, jeśli takie istniały, zostały rozwiane - mówi Marcin Chomiuk z PricewaterhouseCoopers. Jak twierdzi, wyrok wiąże organy podatkowe we wszystkich państwach Unii Europejskiej.

Reklama

Orzeczenie trybunału to również dobra informacja dla spółek, które przeprowadziły ofertę po 1 maja ubiegłego roku, a więc po wejściu Polski do Unii Europejskiej, ale podatku nie odzyskały. Na złożenie korekty deklaracji VAT mają 5 lat. - Dobrze, że ten wyrok zapadł. Sądzę, że coraz częściej będziemy opierać się na prawie europejskim - mówi Piotr Sucharski, dyrektor finansowy Torfarmu. Firma dzięki wyrokowi ETS ma szanse odzyskać kilkadziesiąt tysięcy złotych.

W podobnej sytuacji jest Alma Market, która w sierpniu ubiegłego roku przeprowadziła ofertę. - Pieniędzy nie odliczyliśmy. Tak więc, jeśli uda się odzyskać VAT, wynik brutto powiększy się o 100 tys. zł - mówi Grzegorz Pilch, wiceprezes Almy Market. Wśród giełdowych przedsiębiorstw są jednak też takie, które VAT odliczyły. Na taki krok zdecydowała się m.in. Śnieżka. - Oczywiście, mieliśmy wątpliwości, ale zdecydowaliśmy się na to po konsultacjach prawnych - tłumaczy Witold Waśko, dyrektor finansowy firmy. Spółka ofertę przeprowadziła jednak przed wejściem do Unii Europejskiej.

- Firmy debiutujące na GPW przed akcesją mają formalnie mniejsze szanse na zwrot podatku, gdyż wtedy praktyka UE nie miała zastosowania w Polsce. Nasza ustawa była jednak w tym zakresie bardzo podobna do prawa obowiązującego w Unii, tak więc w sprawach spornych orzeczenie ETS może być pomocne także w przypadku emisji, które miały miejsce przed 1 maja ubiegłego roku - twierdzi M. Chomiuk.

Łukasz Wójcik

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: ets | odzyskanie pieniędzy | wyrok | emisja | VAT | firmy | orzeczenie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »