Energetyczna wojna w Elektrimie
Elektrim planował przekazanie spółce zależnej kontroli nad należącymi do niego aktywami energetycznymi. Taki plan forsował Jacek Walczykowski, a sprzeciwił się mu Waldemar Siwak, p.o. prezesa warszawskiego holdingu.
Z dokumentów, do których dotarł PARKIET, wynika, iż Elektrim planował podpisanie z Elektrimem Volt umowy o zarządzanie wszystkimi należącymi do spółki giełdowej akcjami PAK oraz Elektrimu Megadex. Umowa miała być podpisana na 8 lat bez możliwości odwołania udzielonego spółce zależnej pełnomocnictwa. Co więcej, Elektrim Volt, zarówno w czasie trwania porozumienia, jak i po jego wygaśnięciu, miałby prawo pierwokupu walorów PAK i Elektrimu Megadex. Łącznie z przekazaniem zarządzania akcjami PAK i Elektrimu Megadex Elektrim miał też na swą spółkę zależną scedować prawa wynikające z kontraktu na dostawę energii elektrycznej do Austrii.
- Pomysł taki rzeczywiście był. Uważam, iż skupienie aktywów energetycznych w Elektrimie Volt ułatwiłoby zarządzanie nimi. Obecnie kłopoty Elektrimu rzutują na działalność w tym segmencie - powiedział PARKIETOWI Jacek Walczykowski, wiceprezes Elektrimu. Dodał, iż na całą operację nie chciał zgodzić się Waldemar Siwak, pełniący obowiązki prezesa Elektrimu.
Przy patowej sytuacji w części telekomunikacyjnej Elektrimu (poważniejszych rozstrzygnięć należy się tam spodziewać dopiero po zakończeniu toczącego się w Wiedniu sporu arbitrażowego z Deutsche Telekom) część energetyczna warszawskiego holdingu jest obecnie języczkiem u wagi dla graczy zaangażowanych w wojnę o Elektrim. - Skupienie części energetycznej w jednej spółce jest generalnie dobrym pomysłem. Chciałbym jednak zwrócić uwagę, iż Elektrim Volt należy, co prawda, w całości do Elektrimu, jednak istnieje wiele sposobów, by po takim zabiegu warszawski holding w praktyce utracił kontrolę nad swoimi energetycznymi aktywami. Na tej samej zasadzie w pewnym momencie PZU straciło kontrolę nad PZU Życie, a Skarb Państwa nad Chemią Polską - powiedział PARKIETOWI pragnący zachować anonimowość analityk.
Różne pomysły na rozwój części energetycznej to tylko jeden z dowodów na konflikt we władzach Elektrimu. Z informacji PARKIETU wynika, iż przeciwnicy polityki W. Siwaka będą dążyli do podważenia ważności uchwały zwołującej NWZA warszawskiego holdingu, mimo zapewnień p.o. prezesa o jej prawomocności. Ich argumentem ma być brak podpisu J. Walczykowskiego pod uchwałą zarządu.