Eureko obejdzie się bez dywidendy
Eureko nie przejęło się tym, że nie dostanie dywidendy z PZU. Choć uważa, że decyzja skarbu państwa jest zła dla PZU. W piątek opisaliśmy, że Ministerstwo Skarbu Państwa (MSP) zablokuje wypłatę dywidendy z PZU.
- Wypłata dla Eureko byłaby działaniem wbrew naszemu interesowi. Te pieniądze byłyby wykorzystane przeciwko nam - uzasadniał Paweł Szałamacha, wiceminister skarbu. Według naszych szacunków, Eureko miało dostać nawet 600 mln zł. Mimo że to dużo więcej niż przy okazji poprzednich wypłat, decyzja nie zrobiła na koncernie większego wrażenia. - Brak wypłaty dywidendy nie stanowi dla Eureko najmniejszego problemu. Jeżeli MSP, większościowy akcjonariusz w PZU, podejmie taką decyzję, to niech tak będzie - skomentował Michał Nastula, prezes Eureko Polska.
I dowodzi, że Holendrom nie zależy na żyłowaniu zysków z ubezpieczyciela. - W ubiegłym roku wstrzymaliśmy się od głosowania nad wysokością dywidendy - przypomina Michał Nastula. Eureko twierdzi, że brak wpływów w żaden sposób go nie dotknie. Sugeruje jednak, że brak dywidendy jest niekorzystny dla największego polskiego ubezpieczyciela. - Jesteśmy przekonani, że PZU powinien prowadzić konsekwentną politykę dywidendową. Byłoby to korzystne zarówno dla wiarygodności, jak i wizerunku spółki - mówi Michał Nastula.
Otwarte pozostaje pytanie, na co PZU spożytkuje ubiegłoroczny zysk. Jest się nad czym głowić, bo wyniósł on ponad 3,5 mld zł. Na pewno nie na przejęcia innych firm, bo o tych decyduje rada nadzorcza, w której równe wpływy mają skłócone strony. W PZU przekonują, że potrafią efektywnie zarządzać kapitałem własnym. W zeszłym roku osiągnęli ponad 20-procentową stopę zwrotu.
Jeśli taki wynik udałoby się powtórzyć w tym roku, spółka wzbogaciłaby się o ponad 800 mln zł. Jednak takie rozwiązanie nie podoba się mniejszościowemu akcjonariuszowi. - Z punktu widzenia zarządzania kapitałem pozostawianie całości zysku w PZU nie ma większego sensu - uważa Michał Nastula.
Grzegorz Nawacki