Falstart debiutu Opoczna

Oto winni - Lotos, PGNiG oraz... cena. Producent płytek ogłosił przesunięcie terminu oferty. Wystraszył się konkurencyjnych debiutantów, a może przeszarżował z ceną. Opoczno, producent płytek ceramicznych, miało zadebiutować na giełdzie 16 maja.

Wczoraj zaś miały rozpocząć się zapisy dla inwestorów indywidualnych. Nie rozpoczęły się, bo niespodziewanie, w nocy z wtorku na środę, firma zdecydowała, że przesuwa termin debiutu. Na rynku pojawiły się spekulacje, że to efekt dopuszczenia we wtorek do obrotu publicznego akcji Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa (PGNiG). Czyżby Opoczno wystraszyło się, że inwestorzy wolą zainwestować w gaz niż płytki? Gazowy moloch chce zadebiutować 4 lipca. Właściciele Opoczna trzymają fason - stwierdzili, że co prawda debiut przesuwają, ale tylko o kilka dni, a na parkiet i tak trafią w czerwcu.

Reklama

- Musimy jeszcze wystąpić do Komisji Papierów Wartościowych i Giełd z prośbą o zgodę na przesunięcie terminów. Zdecydowaliśmy się przesunąć termin m.in. dlatego, że chcemy przeanalizować, w jakim okresie inwestorzy zdążą wycofać pieniądze z Lotosu i jaki wpływ może mieć emisja PGNiG - mówi Ryszard Wojtkowski, reprezentujący w radzie nadzorczej Opoczna, fundusz Enterprise Investors, który wespół z Credit Suisse First Boston jest akcjonariuszem firmy.

Liczne oferty

Podobnego zdania jest kilku przedstawicieli funduszy emerytalnych i analityków.

- Spółka nie jest mała, jest istotnym graczem na rynku, sądzę, że z pewnością znajdzie się w kręgu zainteresowania funduszy. Przesunięcie oferty spowodowane może być chęcią przeczekania ofert Lotosu i PGNiG - mówi Marek Wujec, wiceprezes Allianz PTE.

- Przełożenie debiutu może być spowodowane obawą przed wydrenowaniem rynku przez oferty Lotosu i PGNiG. Ale myślę, że nie bez znaczenia jest także fakt, że obecnie warszawska giełda jest w koniunkturalnym dołku. I może się okazać, że przesunięcie oferty - mimo pewnych kosztów z tym związanych - pozwoli na zebranie i tak większych pieniędzy z tej emisji. Jest i trzecia możliwość, że spółka spodziewa się polepszenia wyników w kolejnych miesiącach, co powinno pozwolić na uzyskanie lepszej ceny od inwestorów - mówi Alfred Adamiec, doradca inwestycyjny TUnŻ Nationwide.

Za drogi

Jest jednak także spora grupa ekspertów, którzy uważają, że po prostu akcjonariusze Opoczna zawyżyli cenę. Wartość emisji firmy była przecież dotychczas oceniana na 1,3-2,0 mld zł.

- To bardzo duża emisja, co z pewnością nie pozostaje bez znaczenia dla giełdowego debiutu. Ale mimo to znalazłaby amatorów. Jest sporo instytucjonalnych inwestorów, którzy mają problem z dywersyfikację portfela, ponieważ dużych spółek na naszym parkiecie nie ma zbyt dużo. Myślę, że w tym przypadku problemem jest głównie cena. W zeszłym roku emisje sprzedawane były z premią i nie było z nimi większego problemu. Teraz jednak sytuacja się zmieniła, a inwestorzy oczekują dyskonta. Poza tym Opoczno nie wypada najlepiej w wycenach porównawczych z notowanym już Cersanitem. Sadzę, że przesunięcie oferty to właśnie problem rozminięcia się oczekiwań inwestorów i właścicieli. Takie duże oferty poprzedzone są rozmowami z potencjalnymi inwestorami i pewnie wstępne cenowe oczekiwania były różne - mówi Adam Ruciński, dyrektor departamentu zarządzania funduszami TFI PZU.

- Fundusze z pewnością biorą poważnie pod uwagę ofertę Opoczna. W końcu to lider rynku. Wszystko jednak zależy od ceny. Przesunięcie terminu emisji to prawdopodobnie wynik rozminięcia się wyceny inwestorów z tym, czego oczekiwali sprzedający - dodaje Sebastian Bogusławski, zarządzający OFE Pekao.

Podobnego zdania jest Zbigniew Bętlewski, analityk AmerBrokers. - Spółka wypłaciła dużą dywidendę m.in. z kredytu, co zwiększyło jej zobowiązania. Mogło to spowodować, że inwestorzy nie zaakceptują zbyt wysokiej ceny. A akcjonariusze Opoczna wycenili spółkę wysoko - dodaje. I rzeczywiście, po I kwartale 2005 r. zobowiązania i rezerwy firmy sięgnęły 207 mln zł, a na koniec 2004 r. wyniosły 58 mln zł.

- Nie można mówić, że nasza cena jest wysoka. Benchmarkiem jest dla nas Cersanit. Zaakceptowaliśmy fakt spadku WiG-u i wyników branży ceramicznej - broni Ryszard Wojtkowski.

Katarzyna Jaźwińska, Paulina Sztajnert

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: PGNiG | przesunięcie | firmy | Opoczno | inwestorzy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »