Fed daje sygnał do zwyżki?

Decyzja Fed ożywiła czołowe giełdy na świecie. W powszechnym przekonaniu przyczyni się ona do napływu funduszy na rynki akcji i dużych wzrostów indeksów. Wpływ obniżek na zachowania giełd nie jest wcale tak jednoznaczny, jak wydawałoby się teoretycznie.

Decyzja Fed ożywiła czołowe giełdy na świecie. W powszechnym przekonaniu przyczyni się ona do napływu funduszy na rynki akcji i dużych wzrostów indeksów. Wpływ obniżek na zachowania giełd nie jest wcale tak jednoznaczny, jak wydawałoby się teoretycznie.

Doświadczenia ostatnich lat dowodzą, że po obniżkach stóp procentowych w 1989 i 1998 r. giełdy amerykańskie pikowały w dół, by z czasem zacząć piąć się w górę. W tych latach w sześć miesięcy od decyzji FOMC o redukcji stóp procentowych, rozpoczynających cykl łagodzenia polityki monetarnej, S&P 500 wzrósł odpowiednio o 6,6% i 26,5%.

W środę po raz kolejny Fed zaskoczył większość uczestników obrotu na rynkach finansowych, obniżając podstawowe stopy procentowe. Stopa funduszy federalnych została zmniejszona o 50 pkt. bazowych, do 6%, a stopa dyskontowa o 25 pkt. bazowych, do 5,375%. Łagodząc swoje stanowisko w zakresie polityki monetarnej

Reklama

Rezerwa dała impuls do wzrostów na rynkach akcji.

Euforyczne nastroje panowały na giełdzie elektronicznej Nasdaq, której indeks wzrósł o 14,2%. Pozostałe indeksy również rosły: średnia przemysłowa o 2,8%, a S&P 500 o 2,1%. Wczorajsza reakcja polskiej giełdy (+2,7% WIG20 na zamknięciu) świadczy, że inwestorzy krajowi pilnie śledzą wiadomości zza oceanu. Obniżka ma także pewne znaczenie dla rynku polskiego. Przełoży się ona na spadek oprocentowania kredytów denominowanych w dolarach, zaciągniętych przez spółki publiczne. Da także impuls do kontynuacji wzrostów na rynkach akcji, napływu nowych funduszy na emerging markets, w tym na giełdę warszawską.

Opublikowane po posiedzeniu FOMC oświadczenie wskazuje na czynniki, które przesądziły o redukcji stóp procentowych. "Decyzja została podjęta w celu przeciwdziałania słabnącej sprzedaży i produkcji, a także w związku z obniżaniem się wskaźnika zaufania konsumentów, pogarszającymi się warunkami w niektórych segmentach rynków finansowych i wysokimi cenami nośników energii, podważającymi siłę nabywczą portfeli gospodarstw domowych i korporacji" - napisali członkowie Komitetu. Ponadto bank centralny zwrócił uwagę, że jego wysiłki zmierzające ku zduszeniu inflacji wydają się osiągnięte. Szczególnie ciepło inwestorzy tzw. nowej ekonomii odebrali stwierdzenie Fed, że "do tej pory jest niewiele dowodów, aby twierdzić, że długoterminowy wzrost w zakresie technologii i wynikającej z niego poprawy wydajności słabnie".

Tym samym Fed wyszedł naprzeciw oczekiwaniom inwestorów na rynkach finansowych, przeciętnych Amerykanów oraz establishmentu rządowego.

Niedawno wyłoniony prezydent Stanów Zjednoczonych George W. Bush przyjął decyzję Zarządu Rezerwy z zadowoleniem. Decyzja ta zbiegła się z konferencją prezydencką, na której został przedstawiony nominowany na doradcę ds. ekonomicznych Larry Lindsay. Przy tej okazji prezydent Bush mógł się wypowiedzieć na temat obniżki poziomu stóp procentowych. Ocenił ją jako potrzebną dla gospodarki, zwracając uwagę, że jest ona jednym z czynników, mających na celu zapobieżenie recesji. - Pan Greenspan przekazał nam, że potrzebujemy zdecydowanych działań, nie tylko podejmowanych przez Fed dla podtrzymania ekspansji naszej gospodarki - stwierdził prezydent Bush. Tym samym zaakcentował, że będzie forsował swoje projekty ożywienia rynku za pomocą obniżania podatków.

Większość analityków oczekiwała, że spodziewana redukcja nastąpi dopiero pod koniec stycznia. Poglądy na temat szybkiej reakcji amerykańskich władz monetarnych są podzielone. Jedni twierdzą, że główne zagrożenie w postaci inflacji zostało już oddalone, toteż aby ożywić gospodarkę, Fed zdecydował się na obniżkę. Nie podzielam tego poglądu, przychylając się ku zwolennikom drugiej tezy. Są oni zdania, że za szybszą redukcję stóp procentowych odpowiedzialne są plany administracji prezydenckiej. Zakładają one stopniową redukcję podatków, na której skorzystają najbardziej zasobne warstwy społeczeństwa amerykańskiego. Zwiększenie ilości pieniądza w obiegu mogłoby ponownie obudzić demona inflacji, co przy spadku produkcji i sprzedaży mogłoby doprowadzić do przerwania dziesięcioletniego cyklu koniunkturalnego. Z tego powodu Alan Greenspan zadecydował się uprzedzić poczynania rządu. Uznał on, że polityka monetarna jest bardziej odpowiednim narzędziem niż polityka fiskalna do kontynuowania prosperity. Potwierdzeniem tego poglądu jest fakt, że poprzednie posiedzenie FOMC odbyło się tuż przed świętami, czyli kilkanaście dni wcześniej. W wydanym oświadczeniu po tamtym posiedzeniu trudno doszukiwać się zapowiedzi rychłej obniżki stóp procentowych, jedynie zmiany nastawienia z restrykcyjnego na neutralne.

Decyzja o obniżce ma głębokie implikacje dla gospodarki amerykańskiej, ale także światowej. Dzięki niej zmniejszą się koszty obsługi zadłużenia. Wniosek ten dotyczy zarówno korporacji, jak i osób fizycznych. Udział kosztów odsetkowych w zysku EBITDA nie jest w przypadku amerykańskich firm nadmiernie wygórowany. Wynosi obecnie 12%, podczas gdy w szczytach recesyjnych był znacznie wyższy. Na przykład w ostatnim dołku koniunkturalnym (1990) relacja zapłaconych odsetek i EBITDA wynosiła 21%. Obecny poziom wskaźnika odsetki/EBITDA nie dusi jeszcze wprawdzie rozwoju przedsiębiorstw zza oceanu, ale zmniejsza wyraźnie możliwości wypracowywania odpowiednich nadwyżek finansowych dla akcjonariuszy. Redukcja stóp zwiększy zatem zdolności akumulacji zysku, sprawiając, że spółki będą rzadziej publikować rozczarowujące rewizje prognoz.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: sygnał | prezydent | Bush | Fed | giełdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »