Firmy muszą dbać o płynność
Zarządom spółek giełdowych powinno zależeć na podtrzymywaniu wysokiej płynności. Dzięki temu firma jest wyżej wyceniana przez rynek, a ponadto w przypadku kolejnych prób plasowania akcji na rynku będzie łatwiej znaleźć na nie nabywców.
Płynność spółek giełdowych maleje wraz z kolejnymi latami obecności na parkiecie. Jeśli firma nie przeprowadzi kolejnych emisji akcji, to już po trzech latach jej płynność spadnie, w porównaniu z pierwszym rokiem handlu, o 50 proc. w przypadku średnich spółek bądź nawet 60 proc. w przypadku małych firm - wynika z materiałów zaprezentowanych wczoraj na seminarium, które było częścią walnego zgromadzenia członków Stowarzyszenia Inwestorów Giełdowych. Wśród firm, którymi zainteresowanie spada najszybciej, znajdują się spółki parterowe NFI oraz prywatne. Najbardziej stabilną płynnością wykazują się prywatyzowane spółki skarbu państwa.
Czynnikiem, który bardzo skutecznie podtrzymuje obrót akcjami, są kolejne emisje akcji. Niestety, spośród firm giełdowych tylko 55 zdecydowało się na kolejne plasowania akcji. 139 spółek poprzestało jedynie na emisji pierwotnej. Tymczasem naturalną tendencją na rynkach kapitałowych jest koncentracja akcjonariatu. Dzieję się to poprzez pozyskiwania inwestorów branżowych bądź instytucjonalnych, co przekłada się na spadek zainteresowania spółką ze strony drobnych inwestorów. Dobrze przygotowana oferty publiczne zakładają potrzebę utrzymania płynności obrotu giełdowego i pozyskania w przyszłości nowego kapitału - stwierdził Artur Sierant z Notorii Serwis. Niestety, często oferta publiczna jest tylko sposobem wyjścia z akcji dla starych udziałowców a akcje trafiające w ręce kolejnych inwestorów nie mają szansy trafić do obiegu. Psuje to wizerunek spółki i przekłada się bardzo negatywnie na jej wycenę giełdową.
