Francuzi rezygnują z ryzykownej inwestycji w Polsce
Koncern energetyczny Engie z Francji (dawny GDF Suez) zrezygnował z planów budowy elektrowni węglowej Łęczna na Lubelszczyźnie. Decyzja spółki podyktowana jest spadkiem rentowności i wzrastającym ryzykiem związanym z inwestycjami w energetykę węglową w Europie.
W korespondencji z Polską Zieloną Siecią i międzynarodowymi organizacjami pozarządowymi prezes koncernu, Gérard Mestrallet, poinformował, że Engie definitywnie wycofał się z planów budowy elektrowni na Lubelszczyźnie. Tym samym potwierdził oświadczenie złożone w kwietniu br. podczas walnego zgromadzenia akcjonariuszy, mówiące, że spółka nie realizuje żadnych nowych projektów węglowych w Polsce.
Inwestycja, przeciwko której protestowali mieszkańcy i organizacje pozarządowe - Towarzystwo na rzecz Ziemi, Towarzystwo dla Natury i Człowieka, ClientEarth oraz HEAL, miała powstać w miejscowości Stara Wieś koło Łęcznej w bezpośrednim sąsiedztwie Poleskiego Parku Narodowego i Rezerwatu Biosfery Polesie Zachodnie. Jeszcze pod koniec 2014 roku koncern - wówczas działający pod nazwą GDF Suez - kontynuował wysiłki, zmierzające do uzyskania decyzji środowiskowej niezbędnej dla realizacji wartej 3,5 mld złotych inwestycji. Zgodnie z planami elektrownia o mocy 500 MW miała zacząć działać w 2020 roku.
Engie to jeden z największych na świecie producentów energii elektrycznej i jeden z głównych graczy na europejskim rynku energii. Tak jak i inne spółki energetyczne koncern mierzy się teraz z konsekwencjami przeobrażeń europejskiego rynku energii w kierunku niskoemisyjnym. W latach 2008-2013 łączna wartość giełdowa największych spółek energetycznych na naszym kontynencie - Engie, EDF, RWE, E.ON i Enel - spadła o 37 proc., czyli ok. 100 miliardów euro, a agencja Moody's obniżyła ratingi każdej z nich. Jednym z kluczowych czynników wpływających na spadek wyceny aktywów spółek energetycznych opartych na węglu jest polityka klimatyczna wdrażana w odpowiedzi na globalne zmiany klimatu.
W ubiegłym roku E.ON ogłosił, że zamknie 13 GW mocy w źródłach wytwórczych zlokalizowanych w Europie (dla porównania - jest to więcej niż moc wszystkich elektrowni należących obecnie do PGE). Zaledwie kilka miesięcy później zamknięcie części elektrowni ogłosiło także RWE. Pod koniec 2013 r. koncern Engie - działający wtedy jeszcze pod nazwą GDF Suez - dokonał odpisu księgowego na aktywa warte 15 miliardów euro. Obejmował on m.in. dwie trzecie wartości znajdujących się jeszcze w fazie rozruchu nowoczesnych elektrowni węglowych w Rotterdamie i Wilhelmshaven. Rezygnacja z inwestycji w Polsce wpisuje się w ten trend i potwierdza dążenie europejskich koncernów do ograniczania roli węgla w ich portfolio biznesowym. Równocześnie coraz częściej odczuwalna presja międzynarodowego rynku finansowego oraz presja polityczna zmusza firmy energetyczne do poszukiwania modeli biznesowych opartych m.in. na technologiach wykorzystujących odnawialne źródła energii (OZE).
- Rezygnacja z budowy elektrowni węglowej Łęczna powinna być sygnałem dla innych koncernów energetycznych działających w Polsce. Zmiany zachodzące w ostatnich latach pokazują, że przyszłość europejskiej energetyki leży w wykorzystaniu potencjału rozproszonych, odnawialnych źródeł energii - powiedział Marek Józefiak z Polskiej Zielonej Sieci. - Tymczasem w naszym kraju powstają obecnie nowe bloki węglowe o łącznej mocy ponad 4 GW. Zamiast w innowacyjne i perspektywiczne rozwiązania oparte o OZE, koncerny energetyczne inwestują w technologie węglowe, które są nie tylko szkodliwe dla zdrowia ludzi i środowiska naturalnego, ale w dłuższej perspektywie mogą okazać się również nieopłacalne.