Fuzja, to nie powód, by tracić rynek

Bank BPH zwiększa sieć, umacnia pozycję w bankowości detalicznej i hipotecznej. Mimo bliskiej fuzji z Pekao nie zmienia strategii. Na początku przyszłego roku dojdzie do fuzji Banku BPH z Pekao.

Jest to konsekwencja fuzji ich strategicznych inwestorów - włoskiego Unicredito Italiano i niemieckiego HVB. Konkurencja miała nadzieję, że na tym skorzysta, bo banki przestaną walczyć o rynek.

- W ubiegłym roku przyjęliśmy strategię rozwoju do 2006 r. Zakłada ona m.in. wzmocnienie pozycji banku na rynku detalicznym, zwłaszcza wśród klientów zamożnych i średniozamożnych oraz małych firm. Kampanie reklamowe mają wesprzeć jej realizację. W tym roku położyliśmy główny nacisk na kampanie produktowe - wyjaśnia Wojciech Sobieraj,wiceprezes Banku BPH.

Reklama

Lekkie zmiany planów

- Zmodyfikowaliśmy plany kampanii i dokonaliśmy korekt w geograficznym rozmieszczeniu sieci nowych placówek, koncentrując się na dużych miastach zachodniej Polski, ale nie zmieniliśmy założeń strategii. Nie zamierzamy zrezygnować z walki o rynek - podkreśla Wojciech Sobieraj.

Dodaje, że mimo mniejszej obecności w mediach realizacja strategii nie jest zagrożona. Do końca przyszłego roku bank znacznie zwiększy sieć oddziałów, a także placówek partnerskich, ma także pozyskać 250 tys. klientów z segmentu średniozamożnych i zamożnych.

- Im silniejsze są banki (chodzi o BPH i Pekao - przyp. red.) w 2005 r., roku zdecydowanego nasilenia walki konkurencyjnej na polskim rynku, tym silniejszy będzie nowy bank w przyszłości - twierdzi Józef Wancer, prezes Banku BPH. Oba banki będą więc dążyć w tym roku do znacznego wzmocnienia pozycji i wzrostu wyników.

Prognozy wzrostu

- Do końca roku otworzymy 26 z 77 nowych placówek, co oznacza, że sieć rozszerzy się do 486. Do tego doliczyć należy 275 już istniejących placówek partnerskich. Od trzech miesięcy obsługują już one firmy, co oznacza, że mają pełną ofertę naszego banku. Do końca roku będzie ponad 300 tego typu placówek - mówi Wojciech Sobieraj.

Nowe placówki otwierane są głównie na zachodzie i południowym zachodzie Polski, gdzie bank był do tej pory najsłabiej reprezentowany. - W porównaniu z trzecim kwartałem ubiegłego roku przybyło nam 220 tys. klientów, z czego większość z segmentu osób średniozamożnych, na który szczególnie liczymy - podkreśla Wojciech Sobieraj.

Najszybciej w banku rosły kredyty hipoteczne - o 38 proc. w stosunku do analogicznego okresu ubiegłego roku. Tylko w tym roku spółka udzieliła ich 30 tys. na 3,3 mld zł.

- Do końca roku wartość nowo udzielonych kredytów hipotecznych zwiększy się do 4,5 mld zł - zapewnia Wojciech Sobieraj. Bank ma 2. miejsce na rynku hipotecznym z ponad 20-proc. udziałem.

Przez rok o 11 proc. wzrosła liczba ROR - do 1,3 mln, i o 67 proc. liczba kart kredytowych - do 300 tys., co daje mu trzecie miejsce w obu tych rynkach. Bank zdecydowanie też zwiększył obecność na rynku małych firm.

Celem do końca roku jest obsługa 250 tys. firm. W ciągu ciągu trzech kwartałów bank odnotował 18-proc. wzrost kredytów dla małych i średnich firm. To najlepszy wynik w gronie dużych banków.

Beata Tomaszkiewicz

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: bank | fuzja | pekao | Bank BPH
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »