PROF. MAREK WIERZBOWSKI prezes Rady Giełdy
- Dlaczego Giełda Papierów Wartościowych zdecydowała się na obniżenie opłat od obrotu akcjami i kontraktami terminowymi, mimo że może spowodować to kilkumilionową stratę giełdy na działalności operacyjnej?
- Nie ukrywam, że było bardzo dużo nacisków w tej kwestii z otoczenia rynku. Przyznaliśmy więc, że skoro większość uczestników rynku generuje straty, byłoby źle gdyby giełda na tym zyskiwała. Uznaliśmy ponadto, że z dochodów płynących z lokat nie będziemy finansować swojej bieżącej działalności. Nie zapominajmy również, że w sytuacji dekoniunktury należy zrobić wszystko, aby poprawić nieco obroty na giełdzie.
- Czy domy maklerskie również powinny zdecydować się na obniżkę opłat od transakcji?
- Znaczna część domów maklerskich nie ma dobrej sytuacji finansowej, stąd przypuszczam, że może dojść do pewnych obniżek. Trudno mi jednak odpowiedzieć na to pytanie, gdyż jest to kwestia bardzo ostrej wojny cenowej pomiędzy biurami maklerskimi.
- Jak wstępnie ocenia Pan pierwszy kwartał na warszawskim parkiecie?
- Przy obecnej kondycji nie tylko krajowej, ale i światowej gospodarki wyniki te na pewno nie będą budzić zachwytu. W warunkach tak silnej globalnej dekoniunktury wszystkie giełdy funkcjonujące na bazie akcji małych i średnich przedsiębiorstw przeżywają poważne trudności. Dobrze radzą sobie jedynie te rynki, które koncentrują się na papierach dłużnych. Wierzę jednak, że podjęte działania mające na celu poprawę kondycji gospodarki przyniosą oczekiwane efekty, na które należy cierpliwie czekać.
ILONA DOMAŃSKA
