Giełda coraz mniej popularna

Inwestowaniem na giełdzie jest zainteresowanych coraz mniej osób. W ciągu pięciu lat odsetek deklarujących posiadanie rachunku inwestycyjnego zmniejszył się aż czterokrotnie.

Inwestowaniem na giełdzie jest zainteresowanych coraz mniej osób. W ciągu pięciu lat odsetek deklarujących posiadanie rachunku inwestycyjnego zmniejszył się aż czterokrotnie.

Ledwie jedna na sto pytanych przez Demoskop osób ma rachunek inwestycyjny. Na dodatek większość w ostatnim kwartale przed badaniem nie dokonała na nim ŻADNEJ (!) operacji.

"Inwestowanie na giełdzie nie jest zajęciem popularnym" - czytamy w podsumowaniu badań Demoskopu przekazanym PARKIETOWI przez Grzegorza Sygnowskiego. "To hazard" - orzekła blisko połowa badanych przez Demoskop osób. Ponad połowa oświadczyła wręcz, że "nigdy nie zagra na giełdzie, ponieważ jest to zbyt ryzykowne"...

W marcu 1996 roku 4% badanych przez Demoskop przyznawało się do rachunku. Niestety, w 1999 roku podobne stwierdzenie ankieterzy usłyszeli już tylko od 2% pytanych. Nowe dno osiągnęliśmy właśnie ostatnio. "Zaledwie jedna osoba ze stu badanych przyznała, że ma rachunek inwestycyjny. Co więcej, większość posiadaczy takiego rachunku nie wykonała na nim żadnej operacji w ciągu ostatnich trzech miesięcy" - podsumowuje Demoskop.

Reklama

Czarny obraz potwierdzają także wyniki badań przeprowadzanych przez instytut Pentor. - Liczba rachunków aktywnych, niezależnie od źródła szacunków, nie przekracza 350 tysięcy. Także ta liczba wydaje się zawyżona, jeżeli w największych prywatyzacjach zapisy na akcje złożyło od 132 do 176 tysięcy indywidualnych inwestorów - twierdzi Eugeniusz Śmiłowski, prezes Pentora.

Popularyzacji inwestowania w akcje nie sprzyjają na pewno ani marna koniunktura, ani też szkodliwe stereotypy. Ponad połowa ankietowanych przez Pentor twierdziła np., że "giełda to loteria"...

Dlaczego Polacy odwrócili się od giełdy i nie inwestują na rynku akcji? Przyczyn jest wiele. Np. aż 68% badanych przez Pentor osób jako powód wskazywało brak pieniędzy. Dla 57% inwestowanie na giełdzie jest "zbyt ryzykowne". Niemal połowa (48%) twierdziła, że giełda jest dla nich zbyt skomplikowana.

Niezależnie od przyczyn, skutek jest wymierny i bolesny dla całego rynku - zainteresowanie giełdą jest dziś znacznie niższe niż jeszcze pięć lat temu.

Prof. Marek Wierzbowski, prezes Rady Giełdy

- W jakimś momencie inwestowanie było modne i zajmowały się nim nawet osoby nie mające ku temu żadnych predyspozycji. Tacy przypadkowi inwestorzy poparzyli się, gdy kursy spadły, i wycofali z rynku, ponosząc straty. Widać, że liczba rachunków wzrosła więc sztucznie w okresie wielkiej hossy.

Wyniki badań są jednak zatrważające. Należy ustalić przyczyny takiego stanu rzeczy i postarać się je wyeliminować. Być może będą konieczne zmiany regulacji i organizacyjne. W każdym razie na pewno skończył się już czas działania "na wyczucie". Potrzebne są bardzo poważne badania. Z pewnością wśród przyczyn spadku zainteresowania rynkiem kapitałowym są relatywnie słabe wyniki spółek i niska stopa zwrotu z akcji.

dokończenie ze str. 1

Krzysztof Wantoła, prezes Izby Domów Maklerskich, nie widzi powodów do wpadania w panikę. - Wiele zależy od tego, na jakiej grupie przeprowadza się badania oraz od sposobu zadawania pytań. Nie wyciągałbym zatem zbyt pochopnych wniosków, zwłaszcza że przecież gdzieś w tych wynikach ukryte są błędy statystyczne - uspokaja prezes Wantoła. Dodaje jednocześnie, iż nie ulega - niestety - wątpliwości fakt, iż wiedza na temat rynku kapitałowego w polskim społeczeństwie jest znikoma.

Piotr Kamiński, wiceprezes zarządu GPW, twierdzi, iż niektórzy po prostu zapomnieli o posiadaniu rachunki inwestycyjnego. - Dzieje się tak na przykład z powodu braku czasu, wynikającego chociażby z prowadzenia własnego biznesu bądź po prostu braku pieniędzy. Nie da się też ukryć, iż nie ma u nas tradycji i kultury inwestowania - mówi wiceprezes Kamiński. Według niego, wielu potencjalnym inwestorom o istnieniu giełdy przypomni chociażby lepsza koniunktura. - Także GPW będzie częściej przypominać o swoim istnieniu - obiecuje Piotr Kamiński.

Dodajmy, iż wyniki badań niejednokrotnie mogą być faktycznie mylące. Pewne biuro maklerskie przekazało niegdyś PARKIETOWI informację na temat analiz, jakie zamówiono w agencji badania rynku. Dotyczyły one oceny pracy biura, wraz z porównaniem jakości obsługi u innych podmiotów. Do rubryk z miejscem na ocenę dołączono nie istniejący dom maklerski. Zajął on jedną z czołowych pozycji...

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: rachunek | pentor | giełdy | inwestowanie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »