Giełda znów jest żyłą złota
GPW rozpoczęła miesiąc równie mocno, jak zakończyła poprzedni. Niemal wszystkie indeksy są najwyżej w historii. WIG przebił barierę 55 000, a WIG20 - 3500. Wczorajsze pokonanie 55 tys. pkt przez WIG i 3,5 tys. przez WIG20 to świetna wiadomość dla nas wszystkich.
Na GPW inwestuje już -na własną rękę lub poprzez fundusze emerytalne i inwestycyjne - ponad 15 mln Polaków. Tylko w 2007 r. ich portfele przytyły o kilkanaście miliardów złotych.
Indeksy ciągną w górę banki i budownictwo. Banki najwierniej obrazują sytuację gospodarczą, a ta jest znakomita. Na sprzyjającym inwestycjom klimacie korzystają głównie budowlańcy. Akcje największych z nich (GTC, Echo, Budimex) zyskały w styczniu około 30 proc.
Obecne wzrosty znowu przyciągną Polaków do funduszy, głównie akcyjnych. Tylko w 2006 r. ta kategoria uzyskała 25 mld zł. Zbliżonym portfelem akcji (blisko 40 mld zł) dysponują OFE. Płyną do nich kolejne składki, choć popyt na akcje z ich strony hamują limity inwestycyjne.
Z odsieczą powinni przyjść inwestorzy zagraniczni, zachęceni danymi o gospodarce USA, oraz przeciętni Kowalscy. Specjaliści zauważają bowiem, że w Polsce coraz mocniej zaczyna działać tzw. efekt bogactwa. Rodacy - m.in. dzięki giełdzie - dysponują coraz większym kapitałem. To zwiększa konsumpcję i dalej nakręca wzrost gospodarczy.
Czy ta spirala może zostać przerwana? Analitycy nie są zgodni, co dobrze wróży koniunkturze. Wielkie hossy zwykle kończą się wtedy, gdy rynek ogarnia euforia.
Przemek Barankiewicz