Giełdowa spółka roku
W tym roku nadal zainteresowaniem BRE będą cieszyły się spółki branży IT. Wojciech Kostrzewa, prezes banku, twierdzi, że strategia instytucji nie zakłada zakupów kolejnych małych i średnich banków. Jednak wszystko może się zmienić, bowiem BRE Bank - jak zwykle - poluje na okazje.
- Czy sądzi Pan, że konsolidację polskiego sektora bankowego mamy już za sobą?
- Rynek został podzielony. 13 z 15 największych banków ma już inwestorów. Jednak pięć czołowych instytucji ma 48 proc. udział w aktywach całego sektora, gdy we Francji czy Wielkiej Brytanii udział ten stanowi 90 proc. Dlatego sądzę, że polski rynek bankowy jest jeszcze na tyle rozdrobniony, że następna jedna-dwie rundy konsolidacji są nieuniknione. Tym bardziej, że na wiele inwestycji mija okres ochronny i inwestorzy strategiczni muszą zdecydować, czy mają wystarczające zyski i perspektywę na ich wzrost i czy nadal chcą być obecni na naszym rynku. Na Węgrzech, z poczynionych inwestycji wycofały się ING a także ABN-AMRO, który sprzedał także zarządzane przez siebie biuro maklerskie w Czechach. Z inwestycji w regionie wycofuje się również koncern LG. Dlatego sądzę, że kolejna runda zmian własnościowych w bankach jest też przed nami.
- LG ma zamiar także w Polsce sprzedać LG Petro Bank, czy BRE Bank kusi ta oferta?
- Nie rozważaliśmy jeszcze nigdy zakupu LG Petro Banku. Ale oferty tej można było oczekiwać. To mały bank, jednak bardzo dobrze zarządzany. Zbyt dobrze żeby można go było tanio kupić.
- BRE Bank znany jest z wyszukiwania dobrych okazji do zakupów...
- Tak jak Bank Częstochowa. To była okazja do zainwestowania i rozwiązania poważnego problemu, jaki ta spółka stanowiła dla sektora.
- To będzie szczególnie dobry interes jeśli BRE Bank dostanie od BFG 10-letni kredyt oprocentowany na poziomie 0,4 proc. kredytu redyskontowego.
- Decydując się na przejęcie BCz kalkulowaliśmy również możliwość otrzymania tego kredytu.
- Problemy BCz osłabiły zaufanie klientów do małych banków prywatnych. Czy wśród nich BRE widzi kolejnego kandydata do przejęcia?
- Zdecydowanie nie.
- Czy BRE po objęciu emisji akcji BCz ogłosi wezwanie na pozostałe akcje, czy też natychmiast przeprowadzi kolejną emisję i zmniejszy swój udział do poniżej 51 proc.
- Na razie kwestii wezwania nie będę komentował.
Natomiast prawdą jest, że z czasem chcemy zmniejszyć swój udział do nieco ponad 50 proc. Jednak po przejęciu kontroli nad BCz z dalszymi krokami nie będziemy musieli się spieszyć.
- Deklaruje Pan, że BCz zostanie na giełdzie, ale czy pod tą samą nazwą?
- Na razie tak.
- W połowie roku wystartuje Multibank. Klientom BCz zostanie zaoferowana jego oferta.
- Tak, klientom zaoferujemy cały pakiet produktów detalicznych Multibanku, jak również bardziej wyspecjalizowane usługi np. jednostki uczestnictwa funduszy inwestycyjnych.
Natomiast giełdowa licencja BCz zostanie wykorzystana albo przez Multibank, albo przez mBank.
- Kiedy zobaczymy nowe produkty mBanku?
- Na razie detalista zdobywa nowych klientów. Ma już podpisanych 35 tys. umów. Złożono w nim 114 mln zł depozytów. Sądzę, że do końca roku uda się podpisać 100 tys. umów. Bank Geselschaft Berlin współpracujący z Inteligo i LG Petro Bank chcą wprowadzić podobną ofertę w połowie roku. Konkurencja daje więc nam kilka miesięcy przewagi. W tym czasie mBank m.in. wprowadzi kartę do dokonywania bezpiecznych zakupów w Internecie. Kartę kredytową wprowadzimy natomiast w połowie roku. W tym też czasie mBank zaoferuje konta małym i średnim firmom.
- W Anglii, działający od 4 lat w Internecie bank EGG podał, że dopiero w tym roku wypracuje pierwsze zyski.
- My zakładamy, że mBank będzie je miał po 2 latach działalności. EGG działa na niezwykle nasyconym rynku, dlatego startując oferował oprocentowanie powyżej stawki rynkowej LIBOR. My wprawdzie oferujemy stawki średnio dwa razy większe niż u konkurencji, ale poniżej WIBORU, a więc mamy od początku pozytywną marżę odsetkową.
- Jednak Multibank nie będzie tak tani mBank...
- Przede wszystkim dlatego, że będzie działał przez sieć oddziałów. Maksymalnie otworzymy ich 50, jednak podrożą one koszty. Multibank będzie instytucją bardziej tradycyjną, łączącą produkty typowo detaliczne z bardziej wyspecjalizowanymi. oferującą kredyty i depozyty, obsługę maklerską, jednostki TFI.
Założyliśmy że w ciągu trzech lat nakłady na całość projektów detalicznych wyniosą ok. 50 mln dolarów, z czego zdecydowaną większość pochłonie Multibank, przede wszystkim budowa jego oddziałów, ich wyposażenia, a także przygotowanie fachowego personelu.
- BRE sam wiele inwestuje w technologie informatyczne, jak i kupuje akcje spółek z branży IT. Które segmenty tego rynku są teraz szczególnie interesujące?
- Te spółki, które działają na potrzeby integracji systemowej, mają wyrobioną pozycję na rynku - sądzę że są to spółki, które będą faworytami giełdy w przyszłych okresach.
Poza tym należy się branży uważnie przeglądać ponieważ czekają ją wkrótce konsolidacje. Będziemy świadkami ciekawych fuzji i przejęć. W dodatku zbliżające się nasze wejście do UE ściągnie do nas międzynarodowe koncerny IT, które po pierwsze będą chciały kupić kawałek rynku, a po drugie przejąć najlepsze, najciekawsze, najbardziej wyspecjalizowane spółki.
- Jednak nie zawsze inwestycje w IT przynoszą dobry wynik. Przykładem Optimus.
- My sobie tak wysoko postawiliśmy poprzeczkę, że teraz nawet dobry wynik rozczarowuje rynek. Teraz gdy zarabiamy na transakcji kilkadziesiąt milionów złotych, to słyszymy, że może mogliśmy dwa razy więcej.
- Te kilkadziesiąt milionów złotych BRE zarobił na Optimusie.
- Właśnie finalizujemy tę transakcję, a to dopiero początek tego roku. Ale niewątpliwie nie jest to łatwa transakcja i zawsze przy tego typu operacjach trzeba się liczyć z tym, że będą one bardziej skomplikowane niż to się zakładało na początku. My inwestując w Optimus kierowaliśmy się przesłankami fundamentalnymi.
Tempo wzrostu w Polsce firm IT jest o niebo wyższe niż konkurencji za oceanem. To oznacza, że ich wartość jest pochodną liczby osób korzystających z ich usług i w przyszłości powinna systematycznie rosnąć. Mamy do czynienia z nowym podziałem rynku, a doświadczenia małych portali pokazały, że nawet z relatywnie sporymi pieniędzmi trudno jest zyskać znaczące udziały w rynku i pokonać konkurencję.
- Czy BRE weźmie udział w konsolidacji tych portali?
- Przyglądamy się temu rynkowi. Problem jednak polega na tym, że jest mało udanych przykładów konsolidacji portali działających na tym samym rynku i kierujących produkty do tego samego grona odbiorców. Więc nie jestem przekonany, czy to ma sens.
- W jakie branże więc w tym roku będzie się BRE angażował?
- Nie mamy określonych planów inwestycyjnych. Przyglądamy się różnym projektom ze starej ekonomi, ale też IT. Czekamy co przyniesie rok. Jednak sądzę, że pierwszy kwartał, a może nawet całe półrocze będzie słabe. W USA oczekiwane jest duże spowolnienie wzrostu gospodarczego, co się musi przełożyć na giełdę i inwestorów. W Polsce zaś wysokie stopy procentowe powodują, że inwestorzy nie mają zachęty do lokowania kapitałów. Wszyscy oczekujemy na znaczne obniżenia stóp. Ja jestem zwolennikiem radykalnego kroku i uważam, że jeśli obecnie realne stopy wynoszą ok. 13 pkt proc., to ich obniżenie o 200 - 300 pkt. bazowych byłoby jedynie powrotem do sytuacji z listopada, czy października 1999 roku, więc nie mielibyśmy do czynienia z realnym obniżeniem oprocentowania.
Jednak nawet taka obniżka da efekt dopiero po kilku miesiącach.