"Gość Niedzielny" w PZU

Polskie instytucje finansowe nie są zainteresowane kupnem papierów PZU na rynku niepublicznym. Walory skupują za to agresywnie zagraniczni gracze, np. QVD - fundusz hedgingowy Deutsche Banku.

Polskie instytucje finansowe nie są zainteresowane  kupnem papierów PZU na rynku  niepublicznym. Walory skupują  za to agresywnie  zagraniczni gracze, np. QVD - fundusz hedgingowy  Deutsche Banku.

Wgląd do księgi akcyjnej PZU mają tylko akcjonariusze, i to za zgodą zarządu. Aby dowiedzieć się, kto jest współwłaścicielem ubezpieczyciela, trzeba namówić któregoś z byłych bądź obecnych pracowników grupy PZU, aby sprzedał choć jedną akcję.

Najwięksi gracze

Do wczoraj inwestorzy instytucjonalni mieli 79,97 mln walorów PZU, które stanowiły 92,6% kapitału spółki. W księdze akcyjnej uwidocznionych jest 27 takich podmiotów. Największym akcjonariuszem jest oczywiście Skarb Państwa, który ma 55,08% udziałów. Drugim co do wielkości - holenderskie Eureko, które po odkupieniu w grudniu ub.r. 10% papierów od Banku Millennium ma, według wpisu w księdze, 30,91% akcji PZU. Wygląda więc na to, że Eureko skupowało także walory od pracowników, bo od Skarbu Państwa w listopadzie 1999 r. nabyło 20% akcji ubezpieczyciela. Tymczasem holenderski inwestor podaje, że ma teraz 31,87-proc. udział w kapitale. Wszystko wskazuje na to, że niewielki pakiet ma jakaś zaprzyjaźniona instytucja. Sprawdziliśmy. Rzeczywiście, czwartym co do wielkości akcjonariuszem PZU jest Insurance Network Services, spółka zależna Eureko (ma 0,86%).

Reklama

Nasi mają przewagę

Jeśli więc odliczymy tych trzech akcjonariuszy, liczba inwestorów instytucjonalnych skurczy się do 24. Na liście są m.in. trzy polskie banki: giełdowy BRE Bank (651,66 tys. akcji), państwowy Bank Gospodarstwa Krajowego (153,79 tys.) oraz Bank Spółdzielczy z Tych (10,49 tys. walorów). - Mamy je od dość dawna. Uważamy je za dobrą inwestycję. Zamierzamy poczekać ze sprzedażą do debiutu giełdowego PZU - powiedziała nam wczoraj Teresa Rusinek, prezes BS. Z giełdowych podmiotów papiery PZU skupowały trzy NFI: Progress, NFI im. E. Kwiatkowskiego oraz Drugi (mają po około 100,13 tys.), a także fundusz Ventus (244,56 tys.). Ma je również jeden z brokerów - Beskidzki Dom Maklerski. Ale też np. Zakład Inwestycji i Eksportu Zibex Spółdzielnia Pracy czy Zakład Wydawnictwa Kurii Metropolitarnej "Gość Niedzielny" z Katowic (5555 akcji). Udało się nam ustalić, że wydawca traktuje zakup akcji PZU jako inwestycję portfelową.

Zagraniczni goście

Wśród instytucjonalnych akcjonariuszy PZU są również zagraniczne podmioty. Jest ich zdecydowanie mniej - tylko kilka. Spółki zarejestrowane są w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii oraz tzw. rajach podatkowych (Cypr i brytyjskie Wyspy Dziewicze). Największy, bo 3,76-proc. pakiet ma amerykański fundusz Manchester Securities Corporation. W pierwszej dziesiątce największych właścicieli "narodowego" ubezpieczyciela jest jeszcze "amerykański" Poland Recovery Management. Z kolei w drugiej dziesiątce znajduje się m.in. londyńska filia niemieckiego giganta Deutsche Banku, która ma oficjalnie 20,8 tys. akcji PZU (z naszych informacji wynika, że zarejestrowany na Kajmanach fundusz QVD, należący do Deutsche Banku, skupił z rynku kilkaset tysięcy papierów, tylko nie zarejestrował tego w księdze).

Zaradni Polacy

Co ciekawe, znacznie więcej papierów ubezpieczyciela, niż rekiny z londyńskiego City, oficjalnie skupili z rynku polscy inwestorzy prywatni. Filię Deutsche Banku zdystansowało aż 17 osób fizycznych. Co więcej, na liście akcjonariuszy, którzy posiadają ponad 10 tys. walorów PZU (pierwsza pięćdziesiątka) znajduje się aż 31 osób fizycznych. Poza nią jest ośmiu inwestorów instytucjonalnych. Wojciech Wajda, który ma 117,77 tys. papierów, jest na ósmej pozycji wśród największych akcjonariuszy PZU. - Interesuję się spółką od kilku lat. Akcje kupowałem od pośredników. Uważam inwestycję za bardzo udaną i perspektywiczną. PZU na pewno wejdzie na giełdę, najpóźniej w przyszłym roku. Teraz jest zdecydowanie niedowartościowane. Uważam, że po debiucie akcje będą kosztować powyżej 300 zł, podczas gdy na rynku niepublicznym można je dzisiaj kupić za 220-240 zł - powiedział nam Marcin Juzoń, 20. na liście akcjonariuszy oraz prezes i współwłaściciel firmy Secus, pośredniczącej między innymi w nabywaniu akcji PZU.

Eureko czeka na planowy debiut PZU

Dla nas najważniejszy jest jak najszybszy debiut PZU na GPW - powiedział wczoraj prezes Ernst Jansen. Szef Eureko podkreślił, że drugorzędna dla konsorcjum jest sejmowa burza wokół ubezpieczeniowej spółki. - Dla nas partnerem do rozmów jest polski rząd, z którym gotowi jesteśmy negocjować warunki ugody, ale pod warunkiem otrzymania odpowiednich gwarancji. W przeciwnym razie konflikt rozstrzygnie arbitraż - powiedział. Prezes Eureko nie podał daty wydania werdyktu.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: PZU SA | bank | Eureko | Instytucje finansowe | Polskie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »