Gość Pulsu Janusz Filipiak, prezes ComArch S.A.

Comarch nie jest na sprzedaż, choć nieustannie kuszą go inwestorzy. Chętnie natomiast wpuści inwestora do Interii.

Comarch nie jest na sprzedaż, choć nieustannie kuszą go inwestorzy. Chętnie natomiast wpuści inwestora do Interii.

Dobre wyniki, spełnianie zapowiedzi i coraz silniejsza marka produktów w Polsce i na świecie - to wszystko sprawia, że Comarch, krakowski integrator informatyczny, jest jedną z ulubionych spółek inwestorów giełdowych. Firma nie spoczywa na laurach i w 2004 r. planuje dalszy wzrost przychodów. Ale nie za wszelką cenę.

- W 2004 r. powinniśmy urosnąć o 20 proc., jednak nie będziemy naciskać, gdyż zbyt szybki rozwój też może być dla firmy niebezpieczny - mówi Janusz Filipiak, prezes Comarchu.

Potrzebna konsolidacja

W 2003 r. Comarch prognozuje około 240 mln zł przychodów na poziomie grupy i 4 mln zł skonsolidowanego zysku. Jednostkowo spółka powinna mieć około 180 mln zł wpływów i wynik netto na poziomie 11-12 mln zł. W 2004 r. przychody na poziomie jednostkowym znacznie wzrosną dzięki konsolidacji grupy. - Chcemy zakończyć proces konsolidacji w lipcu, żeby w przyszłym roku mieć jedną firmę o przychodach 250 mln zł - zapowiada szef Comarchu. Poziom przychodów staje się bardziej istotny dla firmy, gdyż z jednej strony się ona brać udział w dużych przetargach w Polsce i mocniej naciska na eksport, a z drugiej - po wejściu do Unii Europejskiej konkurencja szybko wzrośnie. Duże firmy chcą robić interesy raczej z dużymi usługodawcami. Na razie w wielkich przetargach Comarch nie odnosi zwycięstw. Ale nierzadko bywa o krok od wygranej (np. w przetargu na ewidencję pojazdów CEPiK miał drugą ofertę). Znacznie lepiej wychodzi krakowskiej spółce eksportowa sprzedaż. Comarch ma biura lub spółki zależne m.in. w USA, Niemczech, Rosji, Finlandii. - Będziemy rozwijać sieć naszych oddziałów zagranicznych. Kontrakty przez nie zawierane na razie nie są zbyt duże, ale ważne, bo otwierają drzwi do zagranicznych rynków - mówi Janusz Filipiak.Największy kontrakt - na ponad 20 mln zł - Comarch podpisał na Ukrainie.

Reklama

Żadnych ruchów

Spółka zatrudnia już w całej grupie 1,2 tys. osób. Koncentruje się na czterech sektorach: telekomunikacyjnym, bankowo-finansowym, usługach i sektorze publicznym. W ofercie większość produktów to aplikacje stworzone w Krakowie. Stąd Comarch jest - zdaniem analityków - jednym z ciekawszych graczy do przejęcia przez jeden z dużych zagranicznych koncernów. O poszukiwaniach firm do kupienia na polskim rynku mówi się zresztą coraz więcej. - Ostatnio widać wzmożony ruch, ale Comarch nie jest na sprzedaż. Nie szukam kupca na akcje i na pewno nie zmienię zdania w przyszłym roku - mówi Janusz Filipiak. Comarch dostał kilka propozycji rozmów od inwestorów, ale za każdym razem odmawiał, nie rozpoczynając nawet wstępnych negocjacji.

- W przyszłym roku nie przewidujemy też żadnych ruchów kapitałowych, emisji akcji, obligacji czy innych papierów - dodaje szef Comarchu.

Inwestor dla Interii

Inaczej może być w przypadku notowanej na GPW Interii, portalu internetowym, w którym Comarch jest wiodącym akcjonariuszem. - Szukamy dla Interii różnych dróg rozwoju, nie wykluczając pozyskania inwestora. Można to potraktować jako zaproszenie do negocjacji. Spółce przydałby się dopływ kapitału, ale jeśli go nie będzie, to nie oznacza dla niej kłopotów - mówi Janusz Filipiak.

Nie oznacza to też, że Comarch chce na siłę wyjść z Interii. Nie ma takiej potrzeby. - Interia uruchomiła w 2003 r. usługę dodzwanianego dostępu do internetu, rozwój usług szerokopasmowych jest zaś kapitałochłonny. Dlatego przydałby się silny partner i dokapitalizowanie spółki - tłumaczy prezes Comarchu.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: Janusz Filipiak | ComArch SA | Janusz | Comarch | firmy | Filipiak | ComArch SA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »