GPW: bessa ducha nie gasi

Ilu obserwatorów, tyle opinii, jak będzie wyglądała giełda na koniec 2000 roku. Dla dużych, poważnych inwestorów, ważne jest, ile jeszcze WIG może znaleźć sił do kolejnych wzrostów.

Ilu obserwatorów, tyle opinii, jak będzie wyglądała giełda na koniec 2000 roku. Dla dużych, poważnych inwestorów, ważne jest, ile jeszcze WIG może znaleźć sił do kolejnych wzrostów.

Ilu obserwatorów, tyle opinii, jak będzie wyglądała giełda na koniec 2000 roku. Dla dużych, poważnych inwestorów, ważne jest, ile jeszcze WIG może znaleźć sił do kolejnych wzrostów. Mali gracze nastawiają się częściej na szybki, nieskomplikowany zarobek. Dla nich ważniejsze jest - mimo wszystko - co dzieje się za kulisami decyzji prezesów i w cieniach gabinetów zarządów i w jaki sposób każdy kolejny ruch może odbić się na notowaniach akcji spółki.

Na to wszystko cieniem kładzie się dodatkowo polityka wraz ze zbliżającymi się wyborami prezydenckimi, sytuacja makroekonomiczna bardziej przypominająca sinusoidę niż stabilny cokół, czy ogólne jesienne zniechęcenie do odważnego inwestowania. Nadto wszyscy czekają na nowy system giełdowy. Nerwowo, ponieważ nikt nie da sobie dziś odciąć ręki za to, że Warset od chwili debiutu będzie działał bez jakichkolwiek zastrzeżeń.

Reklama

Nic dziwnego, że wyniki ankiety, którą publikujemy na stronach 15-18, nie napawają optymizmem.

Prezesi spółek giełdowych dość sceptycznie oceniają perspektywy najbliższych miesięcy warszawskiego parkietu. Nieliczne są głosy, że główny indeks giełdowy może pokusić się jeszcze o próbę zaatakowania kolejnego rekordu. Jeśli już - zastrzega część kadry menedżerskiej rodzimych spółek - rekord może paść na początku 2001 roku. Jednak najwięksi optymiści mają problemy ze wskazaniem rozsądnych podstaw do takie stwierdzenia.

Nie należy jednak popadać w kiepskie nastroje. Bez względu na to, co będzie działo się w makroekonomii, udany start Warsetu może obudzić śniętych graczy i dać zastrzyk adrenaliny tym, którzy w wartość systemu wątpią. Ostrożni i bojący się o bezpieczeństwo lokowanych w akcje pieniędzy drobni gracze, kiedy zobaczą, że Warset działa - w dodatku skutecznie skracając drogę od zlecenia do wykonania transakcji, jak to jest w założeniach - znów zaczną aktywnie inwestować.

Giełdowy barometr każe dziś przypuszczać, że zbiera się na niepogodę. Ale jego wskazówka nie schyla się w stronę burzy. Kryzysu i bessy nie będzie - tego tak inwestorzy, jak i prezesi spółek są niemal absolutnie pewni. Nie oznacza to, że nie spadnie przelotny deszcz i WIG raz i drugi nie pokona następnego niesławnego rekordu spadku. Jednak końcówka roku - niezależnie od wszystkiego - nie powinna przynieść inwestorom rozczarowań.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: bessa | WIG | GPW | WIG
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »