Grubsze portfele zamówień

Portfele zamówień giełdowych spółek budowlanych są bardziej wypełnione niż w ubiegłym roku. Dotyczy to zwłaszcza dużych koncernów o stabilnej kondycji finansowej.

Na tłuste lata firmy z branży budowlanej muszą co prawda jeszcze poczekać, ale widoczne są już jednak pewne oznaki ożywienia w sektorze.

- Jeśli chodzi o budownictwo, to 80% planowanego na ten rok przerobu mamy już zakontraktowane - mówi Aleksander Jonek, wiceprezes Mostostalu Siedlce. Podkreśla, że spółka, w sprzedaży której eksport stanowi znaczący udział, wyraźnie odczuwa poprawę koniunktury gospodarczej w Europie, szczególnie na rynkach skandynawskich. - W tym samym okresie przed rokiem nie mieliśmy wypełnionego portfela zamówień nawet w 50% - dodaje A. Jonek.

Reklama

Duży może więcej

Budimex wszedł w 2004 r. z portfelem zamówień przekraczającym 2 mld zł. - Jest to znaczny wzrost w stosunku do ubiegłego roku, który zaczynaliśmy z kontraktami o wartości ok. 1,7 mld zł - zauważa Krzysztof Kozioł, rzecznik giełdowej spółki. - Spodziewamy się, że 2004 rok będzie przełomowy dla liczby pozyskiwanych kontraktów - dodaje.

Portfel zamówień Polnordu-Energobudowy jest już obłożony w ok. 50% podpisanymi kontraktami. Jest to połowa "dużego planu" gdańskiej spółki na ten rok. Andrzej Ubertowski, prezes budowlanej firmy, liczy, że Polnord-Energobudowa wygra jeszcze w kilku znaczących przetargach.

Portfel Mostostalu Export rośnie głównie dzięki kontraktom eksportowym. - Zarówno pod względem kwotowym, jak i procentowym mamy zdecydowanie więcej zamówień eksportowych - mówi Anna Plewicka-Szymczak, rzecznik spółki. W tym roku planuje się zwiększenie eksportu w łącznych przychodach z niespełna 60, do ponad 70%.

Czyżby zatem trudne czasy polskie budownictwo miało już za sobą?

- W latach 2000-2002, które były niezwykle ciężkie dla branży budowlanej, wiele słabych spółek wypadło z rynku. W rezultacie jest na nim obecnie mniej mocy przerobowych - wskazuje A. Jonek. - W związku z tym relatywnie więcej pozostaje do podziału między firmy, które przetrwały - dodaje.

Nie ma miejsca dla słabych?

Jednak nie wszystkie firmy budowlane będą mogły zaliczyć bieżący rok do udanych. Sytuacja spółek, które borykają się z problemami finansowymi i nierzadko znajdują się na skraju bankructwa, może się jeszcze pogorszyć. - Firmom, których reputacja ucierpiała wskutek problemów finansowych, inwestorzy stawiają dużo większe wymagania, np. jeśli chodzi o zabezpieczenie, niż ma to miejsce wobec spółek o stabilnym standingu - wskazuje Paweł Gaworzyński, rzecznik Mostostalu Zabrze.

Mająca problemy z płynnością zabrzańska spółka coraz rzadziej informuje o podpisywaniu nowych dużych umów. Przeważnie są to niewielkie kontrakty eksportowe. - Obecnie nasz portfel zamówień jest obłożony niespełna w połowie. W ubiegłym roku procent wypełnienia był zdecydowanie wyższy - przyznaje P. Gaworzyński. W wielu przetargach firma jest "eliminowana" już na starcie ze względu na toczące się postępowanie układowe. Takich spółek jak Mostostal jest na warszawskim parkiecie więcej.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: portfel | firmy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »