Grupa Azoty znów stanie do negocjacji. "Cierpliwość zaczyna się kończyć"
Grupa Azoty znowu będzie musiała się tłumaczyć przed wierzycielami. Dobiega końca przedłużenie porozumienia z kilkunastoma bankami i instytucjami finansowymi, które podpisano pod koniec lutego. Chodzi o kredyt na budowę fabryki polimerów w Policach, której budowa nadal jest nieukończona i ciągle generuje koszty. "Banki tracą cierpliwość" - wskazują na podstawie swoich ustaleń dziennikarze "Business Insidera".
Kolejna tura rozmów między Grupą Azoty a wierzycielami spółki, które udzieliły jej finansowania na budowę fabryki w Policach, rusza w tym tygodniu. Jak wynika z informacji, do których dotarł portal Business Insider, chemiczny gigant nie jest w komfortowej sytuacji. "Przedstawiciele banków tracą cierpliwość. Oczekują realnego harmonogramu spłat kredytu, planu restrukturyzacji Azotów i ostatecznego zakończenia inwestycji wartej ponad 7 mld zł" - wskazuje portal. Z problemem musi sobie poradzić nowy zarząd.
Do 27 marca - czyli tylko do środy - obowiązuje podpisane pod koniec lutego porozumienie Grupy Azoty z bankami i instytucjami finansowymi, które udzieliły jej kredytu na budowę fabryki w Policach. Azoty to jedna z największych spółek chemicznych w Europie. Jedną trzecią udziałów w spółce ma Skarb Państwa.
Nowy zakład w Policach to nowoczesna fabryka polipropylenu, materiału używanego w produkcji opakowań czy artykułów gospodarstwa domowego. Uroczyste otwarcie fabryki nastąpiło w czerwcu 2023 roku, mimo że prace nie były jeszcze ukończone. Na początku lutego wykonawca kompleksu Polimery Police Hyundai Engineering wnioskował o przedłużenie terminu oddania prac o 95 dni. Chce też zwiększenia wynagrodzenia o 39,8 mln euro. Grupa Azoty nie zgadza się na te warunki. Więcej o tej sprawie pisaliśmy między innymi tutaj. Finansowania na ten cel udzieliło jej kilkanaście banków.
Na koniec trzeciego kwartału 2023 roku spółka odnotowała ok. 1,8 mld zł straty, a rok rozpoczęła z zadłużeniem netto sięgającym 10 mld zł.
Jak wynika z ustaleń "Business Insidera", przedłużające się w Policach prace i związane z tym rosnące koszty inwestycji niepokoją wierzycieli. "Cierpliwość banków zaczyna się kończyć" - wskazują dziennikarze portalu. "Nie mogą w nieskończoność przedłużać porozumień z Azotami, nie wiedząc, czy chemiczną grupę uda się wyprowadzić na prostą" - dodają.
Wierzyciele Azotów obawiają się, że "będą zmuszone przenieść udzielony Azotom kredyt do tzw. trzeciego koszyka, do którego trafiają wierzytelności z rozpoznaną przesłanką do utraty wartości" - podaje portal. To oznaczałoby zaś konieczność zawiązania rezerw nawet na całość kwoty pożyczonej Azotom. Oznaczałoby to cios dla wyników finansowych notowanych przez banki, bo musiałyby odpisać tę rezerwę.
W związku z tym instytucje oczekują "realnego harmonogramu spłat kredytu i ostatecznego zakończenia inwestycji". Niektórzy z wierzycieli są gotowi zwrócić się z apelem o rozwiązanie sprawy do resortu aktywów państwowych - ustalili dziennikarze portalu.
Kolejna tura negocjacji Grupy Azoty z bankami spadnie przy tym na barki nowego zarządu. Został on powołany niedawno, bo dopiero kilka dni temu, w środę 20 marca. Obok prezesa Adama Leszkiewicza do zarządu Azotów weszli jako wiceprezesi: Krzysztof Kołodziejczyk (od 19 lutego br. pełnił funkcję tymczasowego prezesa Grupy Azoty), Andrzej Skolmowski, Andrzej Dawidowski i Paweł Bielski. Wszyscy objęli stanowiska w środę 20 marca.
Więcej o nowym zarządzie chemicznego giganta pisaliśmy w tym artykule.