Grupa Lotos obsadza rafinerie z południa

Nafta Polska i Skarb Państwa obsadziły stanowiska szefów rad nadzorczych Czechowic i Jasła ludźmi z Grupy Lotos. Taki sam scenariusz czeka Rafinerię Glimar z Gorlic. Resort skarbu unika jednak odpowiedzi na pytanie, czy oznacza to zgodę na tworzenie konkurencyjnej do PKN Orlen grupy.

Nafta Polska i Skarb Państwa obsadziły stanowiska szefów rad nadzorczych Czechowic i Jasła ludźmi z Grupy Lotos. Taki sam scenariusz czeka Rafinerię Glimar z Gorlic. Resort skarbu unika jednak odpowiedzi na pytanie, czy oznacza to zgodę na tworzenie konkurencyjnej do PKN Orlen grupy.

Jerzy Hausner, wicepremier i koordynator polityki gospodarczej, zapowiedział niedawno, że 8 lipca rząd zadecyduje o modelu dalszego rozwoju i prywatyzacji Grupy Lotos (dawniej Rafineria Gdańska) Tymczasem, nie czekając na decyzje Rady Ministrów, Nafta Polska i Skarb Państwa realizuje politykę, która prowadzi do umacniania pozycji Lotosu w trzech państwowych rafineriach: Czechowicach, Jaśle i Glimarze z Gorlic. Odpowiada ona realizowanej od wielu miesięcy przez Lotos koncepcji tworzenia konkurencyjnego wobec PKN Orlen ośrodka rafineryjnego opartego na fuzji z tymi trzema rafineriami. Niedawno Paweł Olechnowicz, prezes Grupy Lotos, wybrany został przez walne zgromadzenie akcjonariuszy Czechowic szefem rady nadzorczej. To był jednak tylko pierwszy krok.

Reklama

- Szefem rady nadzorczej Jasła został mianowany Mariusz Machajewski, dyrektor finansowy Lotosu Ń mówi osoba związana z prywatyzacja polskiego sektora naftowego.

Glimar w kolejce

W kolejce czeka również takie samo stanowisko w Rafinerii Glimar z Gorlic. Obsadzić ma go jeden z dwóch członków zarządu pomorskiej rafinerii - Wojciech Kowalczyk lub Marek Sokołowski. Informacje o planowanych zmianach w radzie nadzorczej pośrednio potwierdza Waldemar Parasiewicz, prezes Glimaru.

- Na początku sierpnia odbędzie sie NWZA naszej spółki. W programie zaplanowano zmiany w składzie rady nadzorczej - mówi szef Glimaru.

Według niego, decyzje dotyczące obsadzania przez ludzi z Gdańska stanowisk przewodniczących rad nadzorczych na Południu "mają głęboki sens".

- Zwłaszcza gdyby doszło do konsolidacji z Grupą Lotos Ń dodaje Waldemar Parasiewicz. Decyzje te są logiczną konsekwencją wcześniejszych działań Nafty Polskiej i resortu skarbu.- Kilka tygodni temu zezwoliliśmy na tworzenie powiązań handlowych między Grupą Lotos a Jasłem, Glimarem i Czechowicami. Ale bez zgody na powiązania kapitałowe - przypomina Tadeusz Soroka - wiceminister skarbu.

Uchyla się od odpowiedzi na pytanie, czy decyzje personalne w radach nadzorczych tych spółek świadczą, że rząd dał już zielone światło Lotosowi na tworzenie własnej grupy kapitałowej.

Gdańsk pomoże

Nafta Polska coraz silniej angażuje się też w ratowanie przed upadłością rafinerii południowych. Kilka dni temu walne Glimaru zadecydowało o dokapitalizowaniu spółki przez Skarb Państwa i Naftę Polską 60 mln zł. Środki te mają zostać przeznaczone na dokończenie budowy tzw. Hydrokompleksu - instalacji, bez której Glimar nie przetrwa na rynku. Trwają też rozmowy z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska w sprawie 40 mln zł pożyczki. Tu także (obok Jasła i Czechowic) jest miejsce dla Gdańska.

- Lotos już teraz pomaga w szkoleniach naszej kadry. W przyszłości jest planowana m.in. aktywna współpraca przy budowie Hydrokompleksu i zorganizowania sprzedaży naszych produktów - mówi prezes Parasiewicz.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: nafta | nafta polska | Orlen | MSP | skarb | lotos | skarbu | Skarb Państwa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »