Grupa Multimedialna nie ma pieniędzy na akwizycje

Grupa Multimedialna - spółka, która kilka miesięcy temu zapowiadała budowę jednego z największych w Polsce holdingów medialnych - nie rozwinęła skrzydeł. Projekt - obecnie zamrożony - musi poczekać w szufladzie na lepsze czasy. O ile w ogóle ujrzy światło dzienne.

Grupa Multimedialna - spółka, która kilka miesięcy temu zapowiadała budowę jednego z największych w Polsce holdingów medialnych - nie rozwinęła skrzydeł. Projekt - obecnie zamrożony - musi poczekać w szufladzie na lepsze czasy. O ile w ogóle ujrzy światło dzienne.

Grupa Multimedialna chciała zbudować jeden z największych na polskim rynku holdingów medialnych. Na razie jednak te zamierzenia pozostają tylko na papierze. Powodów jest wiele, ale wśród najbardziej realnych wymienia się brak środków na realizację zamierze- oraz ostatnie roszady personalne w PZU Życie, głównym właścicielu Grupy Multimedalnej. Nie bez znaczenia jest też kiepska sytuacja na rynku mediów i trudność w pozyskiwaniu partnerów chętnych do inwestowania. Grupę Multimedialną miał wesprzeć m.in. KGHM Metale, ale zrezygnował.



Reklama

Z ostatniej chwili

Decyzję o zaangażowaniu PZU Życie w spółkę medialną podjął Grzegorz Wieczerzak, który 28 kwietnia 2001 r. stracił stanowisko szefa tej spółki. Dzień przed dymisją - 27 kwietnia - odbyło się natomiast WZA GM, które głosami PZU Życie, kierowanego jeszcze przez Grzegorza Wieczerzaka, podjęło uchwałę w sprawie podwyższenia kapitału od 65,3 do 165,3 mln zł. Z naszych informacji wynika, że pakiety akcji wartych po 3,6 mln zł miały objąć Telewizja Familijna oraz NFI Zachodni, a 38 mln zł miało wnieść do spółki KGHM Metale. Pozostała pula akcji miała trafić do wybranych inwestorów, których znalezieniem miał zająć się zarząd GM.

- Władze spółki otrzymały zadanie zdobycia partnerów, którzy zainwestowaliby w nią co najmniej 18 mln zł, a maksymalnie nawet 118 mln zł. Oczywiście zakładano wówczas, że wymienione z nazwy podmioty obejmą przeznaczone dla nich akcje, co obecnie jest raczej wątpliwe - uważa jeden z naszych rozmówców.

Wszystko wskazuje na to, że nie zrobi tego KGHM Metale.

- Były prowadzone takie starania i wkrótce powinny zakończyć się sukcesem - mówi osoba powiązana z GM.

Wszelkie spekulacje w tej sprawie ucina jednak szef KGHM Metale.

- Jeszcze w 2000 r. dostaliśmy propozycję przystąpienia do tej spółki. Nie była ona jednak dla nas atrakcyjna. Nie odpowiadała nam struktura właścicieli tego podmiotu. Nie sądzę, żebyśmy w najbliższym czasie zmienili zdanie - mówi Janusz Cendrowski, prezes KGHM Metale.

Wiadomo również, że w tym miesiącu zbierze się RN spółki, ale kwestią GM nie będzie się zajmować.



Będą zmiany

Według nieoficjalnych informacji, jednym z inwestorów nie wymienionych z nazwy w uchwale WZA GM miało być PZU Życie. Wszystko wskazuje jednak na to, że spółka po zmianie zarządu nie planuje jednak takiej inwestycji. Co więcej, będzie dążyła do zwołania w trybie pilnym NWZA spółki medialnej (podobno złożyła już nawe wniosek w tej sprawie).

Trudno spekulować, jakimi sprawami miałoby się zająć zgromadzenie akcjonariuszy. W grę mogą wchodzić jednak zmiany w RN, a w konsekwencji w zarządzie lub uchylenie części uchwał podjętych przez poprzednie WZA GM. Tajemnicą poliszynela jest bowiem, że w RN i zarządzie nadal są osoby, na których wybór wpływ miał Grzegorz Wieczerzak.

Nikt w PZU Życie nie chciał wypowiadać się w tej sprawie. Spółka odmówiła także odpowiedzi na inne pytania dotyczące GM. O GM nie chciała także rozmawiać Telewizja Familijna. Żadna ze spółek nie podała powodów milczenia.



Projekt ad acta

Udało nam się natomiast uzyskać komentarz szefa RN GM.

- Projekt czeka na lepsze czasy. Rynek medialny przeżywa zastój i stąd trudności w pozyskaniu kapitału. Opracowaliśmy nawet strategię rozwoju na polskim rynku, ale w sytuacji braku funduszy nie było nawet sensu jej ujawniać. Trudno przewidzieć, jak będzie wyglądać przyszłość GM - mówi Jarosław Baran.

Wszystko wskazuje natomiast na to, że oprócz kiepskiej sytuacji w branży medialnej to właśnie m.in. niejasności związane ze strukturą kapitałową GM oraz perturbacje spowodowane roszadami personalnymi w PZU Życie spowodowały, że Grupa Multimedialna nie realizuje planu rozwoju na polskim rynku medialnym. Szefowie spółki zapowiadali liczne akwizycje, a sko-czyło się na jednej. Chodzi o zakup w styczniu 2001 r. 100 proc. Polskiego Domu Wydawniczego (m.in.: "Pani", "Uroda", "Kobieta i Życie"). Plany były o wiele bardziej ambitne.

- Chcemy być obecni w wielu różnych systemach dystrybucji treści, a zatem interesuje nas obecność w branży telewizyjnej, prasowej, radiowej i internetowej. Uważamy, że na polskim rynku jest miejsce dla takiej grupy, jaką zamierzamy zbudować - mówił w lutym Jarosław Baran.

Do realizacji takiego planu potrzebne są jednak wysokie nakłady, a potrzebnymi funduszami GM nie dysponuje. Można mieć nawet wątpliwości, czy całe przedsięwzięcie w ogóle będzie kontynuowane. Na kapitał akcyjny GM składa się obecnie 15,2 mln akcji wartości nominalnej 1 zł każda.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: PZU SA | KGHM Polska Miedź SA | światło dzienne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »