Howell atakowany przez spekulantów
Zdecydowany atak inwestorów o spekulacyjnym nastawieniu wydaje się przyczyną wzrostu kursu Howella o 35,6%.
Andrzej Kowalski, główny akcjonariuszy wrocławskiej spółki, zajmującej się hurtowym obrotem stalą oraz developerką, zapewnia, że nie bierze udziału w transakcjach. W ostatnich tygodniach tajemniczo zachowuje się jednak jego spółka zależna Asobo BV.
Jakub Sierka, analityk Beskidzkiego DM, nie widzi we wzrostach Howella nic nadzwyczajnego. - Według mnie, można to uzasadnić tylko w ten sposób, że jest to po prostu atak spekulantów. Od kilku tygodni widać, że przerzucają się oni z jednej mniejszej spółki na drugą - mówi.
Jego zdaniem, było tak już w przypadku Interii, MCI czy też Getinu. - Taka jest już specyfika papierów małych spółek. Fundamentalnie dla ich wzrostów nie widać szczególnego uzasadnienia. Nie dorabiałbym też do tego na siłę żadnej ideologii. Jak tylko zwyżki kursów kończą się na jednym papierze, to zaczynają się na innym - ocenia J. Sierka.
Wzrosty robią jednak wrażenie, tym bardziej że w ostatnią środę okazało się, iż jeden z głównych akcjonariuszy, holenderska spółka Asobo BV, sprzedała 218,5 tys. walorów. Była to już kolejna tego typu transakcja z jej strony. Firma ta jest zaś całkowicie zależna od Andrzeja Kowalskiego, będącego jednocześnie przewodniczącym rady nadzorczej giełdowej spółki.
Ostatniej serii transakcji dokonano od 5 do 13 sierpnia w czasie sesji giełdowej. Średnia cena za papier wyniosła 0,43 zł. To wartość z okolic historycznego minimum Howella. Zdaniem Andrzeja Kowalskiego, Asobo BV teraz już nie sprzedaje akcji giełdowej spółki. - Oni po prostu zamykali pozycje, to wszystko - dodaje.
Wydaje się jednak to tym dziwniejsze, że jeszcze miesiąc temu Asobo uzyskało zgodę KPWiG na przekroczenie progu 25% w głosach na walnym Howella. Wówczas do tego poziomu brakowało mu zaledwie 1,75% głosów. Skoro jednak zamiast dokupować, Asobo BV sprzedawał walory, to może staranie się o zgodę było jedynie swoistą "zasłoną dymną" dla inwestorów giełdowych.
Jak twierdzi przewodniczący rady nadzorczej, zezwolenie było Asobo BV do czegoś potrzebne (nie ujawnia do czego), lecz od tego czasu plany się zmieniły. - O ile wiem, nie było także umówionych transakcji z kimś, kto te akcje skupował wtedy z rynku - dodaje.
Spekulacyjny charakter wzrostów pośrednio może potwierdzać informacja o wyjściu ze spółki innego dużego akcjonariusza - Deutsche Banku. Z reguły takie komunikaty przyczyniają się bowiem do spadku notowań, tym razem było odwrotnie.
Adam Mielczarek
Możliwy wzrost nawet do 1,13 zł
W przypadku Howella analiza techniczna najbardziej przydatna jest do wyznaczania oporów, mniej do poszukiwania wsparć (bo tych prawie nie ma), a najmniej do opracowania strategii wejścia i opuszczenia rynku. Zmiany kursu są tu tak gwałtowne, że wykluczają w zasadzie sensowne inwestowanie.
Jednak sądząc po dużych obrotach, amatorów mocnych wrażeń nie brakuje. Posiadacze tych akcji mogą być zadowoleni z poniedziałkowych notowań, bo udało się podczas nich przełamać opór przy 55 gr, wyznaczany przez dołek z 25 lipca. Jeśli jeszcze byki zdołają doprowadzić do zamknięcia ponad 64 gr, gdzie mamy szczyt z 29 lipca, to droga do kwietniowego minimum stanie otworem.
Jak można zauważyć, podczas prawie półtorarocznej bessy kolejne odbicia dochodziły do poprzedzających je lokalnych dołków. Dlatego można przypuszczać, że tak będzie również i tym razem. To dawałoby od poniedziałkowego zamknięcia ponad 80-proc. potencjał wzrostu. Jednak ze względu na brak jakiejkolwiek formacji, odwracającej trend zniżkowy, należy uwzględnić to, iż wzrosty mogą zakończyć się praktycznie w każdej chwili.
Krzysztof Stępień