Impel dementuje

Grupa Impel zapewnia, że jej pracownicy korzystają w pełni ze swoich praw. Spółka w oświadczeniu przesłanym w piątek odpiera zarzut, że zatrudnieni na umowę zlecenie muszą zrzekać się tych praw.

Grupa Impel zapewnia, że jej pracownicy  korzystają w pełni ze swoich praw. Spółka w oświadczeniu  przesłanym w piątek odpiera zarzut, że zatrudnieni na umowę  zlecenie muszą zrzekać się tych praw.

Firma odniosła się do publikacji w "Trybunie Robotniczej", w której kobiety zatrudnione przez spółkę skarżą się na warunki pracy. "Pracować musimy nawet wtedy, gdy jesteśmy chore. Żadna z nas nie ma urlopów. Mamy tylko jeden dzień wolnego w tygodniu" - poskarżyły się "Trybunie Robotniczej" kobiety zajmujące się sprzątaniem obiektów Huty Miedzi Głogów. Zatrudniają je firmy związane z grupą Impel. Kobiety podpisały umowę zlecenie na 12 miesięcy.

Spółka odpiera zarzut, że "osoby pracujące w oparciu o umowę zlecenia, musiały zrzec się praw pracowniczych". "Wszyscy zatrudnieni pracownicy w pełni korzystają z uprawnień, jakie gwarantują im przepisy prawa pracy, w zakresie zgodnym z przyjętą formą prawną. Osoba zatrudniana decyduje się dobrowolnie na zawarcie umowy, a podpisywane oświadczenie jest potwierdzeniem świadomości formuły prawnej regulującej zatrudnienie" - czytamy w oświadczeniu spółki.

Reklama

Grupa Impel świadczy m.in. usługi porządkowe, ochrony osób i mienia oraz cateringu. Obsługuje ok. 3 tys. przedsiębiorstw na terenie całego kraju. Zatrudnia ponad 30 tys. pracowników.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: dementuje | zarzut | dementowanie | zlecenie | pracownicy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »