Indeks Nikkei stracił ponad 4%

Kurs japońskiej waluty wzrósł wczoraj rano do poziomu najwyższego od prawie trzech lat. Indeks tokijskiej giełdy odnotował spadek największy od dwóch lat (4,2%), gdyż inwestorzy obawiają się, że silny jen zmniejszy zyski tamtejszych spółek. Na zamknięcie poniedziałkowej sesji Nikkei 225 miał 10 475 pkt.

Kurs japońskiej waluty wzrósł wczoraj rano do poziomu najwyższego od prawie trzech lat. Indeks tokijskiej giełdy odnotował spadek największy od dwóch lat (4,2%), gdyż inwestorzy obawiają się, że silny jen zmniejszy zyski tamtejszych spółek. Na zamknięcie poniedziałkowej sesji Nikkei 225 miał 10 475 pkt.

Rano w Londynie za jednego dolara płacono wczoraj zaledwie 111,39 jena, a więc najmniej od grudnia 2000 r. Później kurs japońskiej waluty wzrósł do 112,38 jena za dolara. Jen umocnił się też w stosunku do euro.

Rynek walutowy zareagował w ten sposób na oświadczenie ministrów finansów Grupy Siedmiu (G-7), opublikowane po ich weekendowym spotkaniu w Dubaju. Dokument ten stwierdza, że kursy walutowe powinny odpowiadać fundamentom gospodarczym. A że Japonia ostatnio wychodzi z długotrwałej stagnacji i jej gospodarka rozwija się szybciej nawet od amerykańskiej, rynek uznał ten fragment oświadczenia za zapowiedź, że japoński bank centralny będzie ograniczał stosowane dotychczas praktyki sprzedawania własnej waluty w celu wspierania eksporterów.

Reklama

Interwencje za 80 mld dolarów

Bank Japonii w pierwszych siedmiu miesiącach br. sprzedał 9,03 bln jenów (80,5 mld USD). W ostatnich kilku dniach pozwolił jednak jenowi spaść poniżej poziomu 115 za dolara. Wielu japońskich eksporterów jako maksymalny podało w swoich prognozach taki kurs jena, przy którym mogą osiągnąć zyski w bieżącym roku finansowym kończącym się w marcu przyszłego roku. Zdaniem analityków, kurs jena przez najbliższe tygodnie będzie utrzymywał się w przedziale 110-115 za dolara.

Tak drogi jen zmniejsza zyski największych japońskich eksporterów. Na przykład, Toyota przy konstruowaniu prognozy wyników na ten rok zakładała średni kurs jena na poziomie 115 za dolara. Analitycy szacują, że zysk operacyjny Toyoty zmniejsza się o 20 mld jenów przy każdym spadku kursu dolara o jednego jena.

Będą bronić dolara?

Japońscy politycy starają się uspokoić nastroje. Wiceminister finansów Zembei Mizoguchi zapewniał wczoraj w Tokio, że: Absolutnie nic nie zmieniło się w naszej strategii w związku ze wspólnym oświadczeniem G-7, które nie odnosiło się do konkretnego kraju. Właśnie on reprezentował Japonię na spotkaniu w Dubaju. Ostatni wzrost kursu jena Mizoguchi określił jako "zbyt szybki". - Uważnie obserwujemy tendencje rynkowe i podejmiemy stosowne działania - dodał. Gazeta "Asahi", nie powołując się na żadne źródło, napisała wczoraj, że we wrześniu Ministerstwo Finansów zaleciło bankowi centralnemu sprzedanie 2 bln jenów. Mianowany wczoraj przez premiera Junichiro Koizumi nowy szef tego resortu Sadakazu Tanigaki powiedział: - Nie mamy żadnych planów zmieniania polityki Japonii odnośnie do kursów walutowych.

58-letni prawnik Sadakazu Tanigaki zastąpił na stanowisku ministra finansów Japonii 81-letniego Masajuro Shiokawę.

Nowy szef tego resortu będzie musiał zrealizować dwa nawzajem wykluczające się cele: zmniejszyć zadłużenie publiczne, największe wśród krajów uprzemysłowionych, i jednocześnie wspierać gospodarkę wychodzącą z trwającej 12 lat stagnacji

Chiny nie uwolnią juana

W czasie spotkania w Dubaju przedstawiciele G-7 próbowali przekonać Chiny do uelastycznienia kursu ich waluty. Zastępca gubernatora chińskiego banku centralnego Li Rougu nie zgodził się na to, twierdząc, że obecnie jest to niemożliwe ze względu na duże bezrobocie i zbyt słabe wyposażenie techniczne chińskich banków. Li Rougu powiedział jednak w Dubaju: - Obiecaliśmy już, że stopniowo będziemy liberalizować kurs juana, ale nie mogę przedstawić harmonogramu tej operacji. Chcemy to zrobić tak szybko, jak to będzie możliwe.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: waluty | jen
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »