Indeksy dryfowały w bok przy niskich obrotach

Wtorkowa sesja ostudziła zapędy inwestorów, którzy łudzili się, że pułapką było wyjście dołem z konsolidacji w ubiegłą środę, połączone z przebiciem linii krótkoterminowego trendu wzrostowego.

Wtorkowa sesja ostudziła zapędy inwestorów, którzy łudzili się, że pułapką było wyjście dołem z konsolidacji w ubiegłą środę, połączone z przebiciem linii krótkoterminowego trendu wzrostowego.

Wczorajsza sesja pokazała, że wygenerowany w ubiegłą środę sygnał sprzedaży jest wiarygodny. Można się więc spodziewać, że w kolejnych dniach rynek będzie dążył poniżej 1600 pkt na WIG20. Wtorkowa sesja była jedną z najnudniejszych w tym roku. Wszystko rozstrzygnęło się już na samym jej początku.

Na otwarciu WIG20 wzrósł o 0,14 proc. i szybko wszedł w obszar luki bessy 1657-1674 pkt. Wzrost wyhamował przy 1663,8 pkt, czyli na poniedziałkowym szczycie. Na więcej zabrakło siły i zaczął się ostry zjazd w strefę spadków, z której WIG20 nie zdołał się już wydobyć. Ostatecznie dzień zakończył na poziomie 1636,17 pkt, tracąc 1,06 proc. Symbolicznym wahaniom cen towarzyszyły niskie obroty. Obrót akcjami spółek z indeksu szerokiego rynku WIG wyniósł zaledwie 250 mln zł, o 30 proc. mniej niż w poniedziałek.

Reklama

O ile w poniedziałek KGHM był lokomotywą wzrostu, o tyle następnego dnia spółka ciągnęła rynek w dół. Od czwartku walory lubińskiego kombinatu zyskały aż 13 proc., więc nic dziwnego, że inwestorzy postanowili zrealizować pokaźne zyski. We wtorek KGHM potaniał o 4,1 proc. Spora w tym zasługa Andrzeja Szczepka, wiceprezesa firmy. Jego zdaniem, wysoka cena akcji na giełdzie stwarza okazję dla Skarbu Państwa do sprzedaży pakiet akcji Polskiej Miedzi. Państwo posiada 44 proc. akcji KGHM wartych około 2,4 mld zł. Wizja tak dużej podaży akcji przestraszyła inwestorów i w efekcie cena nie jest już tak atrakcyjna.

Kiepski dzień miały banki, w szczególności Millennium. Spółka zaprezentowała się gorzej od rynku, spadek jej akcji był niemal dwukrotnie większy niż WIG20. Bankowi nie przysłużył się opublikowany w poniedziałek raport analityczny CA IB, w którym zalecono redukowanie pozycji. Inwestorzy, którzy nie zamierzają składać broni, powinni skupić uwagę na mniejszych spółkach. O 6,7 proc. podskoczyła wycena Prospera, któremu pomagają spekulacje o powiązaniu z Farmacolem. Kolejne 5 proc. podrożały akcje Boryszewa. Hossa w przypadku tych papierów przekracza już granice absurdu: od ubiegłego roku walory sochaczewskiej spółki zanotowały wzrost o 2000 proc.

O 3,4 proc. zdrożały akcje browaru Brok-Strzelec. Poinformował on, że emisja akcji Đ oceniona przez rynek jako kontrowersyjna Đ zakończyła się sukcesem. Inwestorzy objęli wszystkie oferowane 25 mln akcji. Dzięki temu spółkę zasili strumień 47,5 mln zł, które zostaną przeznaczone głównie na restrukturyzację zadłużenia. Sukces emisji zwiększa szanse na realizację tegorocznej prognozy wyników zakładającej wypracowanie 4,6 mln zł zysku netto przy przychodach ze sprzedaży 162 mln zł. Ponad 1,5 proc. zdrożały akcje Lubawy. Spółka podpisała aneks do umowy z odbiorą instytucjonalnym na dostawę namiotów zwiększający wartość dostaw w 2004 r. z 6,55 mln zł do 7,96 mln zł.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: bok | WIG | KGHM | inwestorzy | WIG20
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »