Inwestorzy kupują przyszłość

Nie bacząc na rekordowe straty, jakie BRE poniósł w 2004 r., inwestorzy płacą za jego akcje coraz więcej. Walory banku od początku roku zyskały na wartości blisko 17%. Są najdroższe od 17 kwietnia 2002 r.

Nie bacząc na rekordowe straty, jakie BRE poniósł w 2004 r., inwestorzy płacą za jego akcje coraz więcej. Walory banku od początku roku zyskały na wartości blisko 17%. Są najdroższe od 17 kwietnia 2002 r.

Na wczorajszej sesji akcje zyskały 5,6%, dochodząc do 133 zł. BRE mieści się w czołówce banków dających nieźle zarobić inwestorom w ostatnim czasie. Pod względem wzrostu akcje BRE ustępują jedynie ING BSK, którego wycenę podgrzewała planowana oferta 12,8% kapitału. W jej efekcie bank zyska płynność pozwalającą przywrócić jego papiery do portfeli inwestorów instytucjonalnych. W tym samym czasie zwrot na inwestycji w BOŚ czy Millennium był bliski zera.

Najwyraźniej inwestorzy wracają do BRE po tym, jak w ubiegłym roku stronili od jego walorów. Gdy w 2004 r. indeks WIG Banki zyskał ponad 35%, wartość akcji banku wzrosła o 12% mniej. Był to zresztą kolejny rok niedorównywania indeksowi sektorowemu przez papiery spółki - w 2003 r. kurs wzrósł o ponad 5%, podczas gdy WIG Banki powyżej 8%. Teraz odrabia straty.

Reklama

Zdaniem Dariusza Górskiego z DB Securities, przed inwestycjami w walory BRE powstrzymywał brak przejrzystości działań. - Obawy hamowały zakupy i wiele instytucji niedoważało spółkę w portfelach. Sytuacja się jednak zmieniła. Teraz najwyraźniej kupują, ufając planom banku i korzystając z wcześniejszego niedowartościowania. - zaznacza analityk DB Securities.

Na początku listopada zmienił się prezes. Wojciecha Kostrzewę zastąpił dotychczasowy wiceprezes banku Sławomir Lachowski. Jak pokazuje rynek, inwestorzy oswoili się też z kiepskimi wynikami za IV kwartał 2004 r. i cały ubiegły rok, choć jeszcze w grudniu wieść o rezerwach gwałtownie zbijała kurs banku. Ostatecznie 2004 r. BRE zakończył stratą 279 mln zł. W samym IV kw. strata wyniosła 386 mln zł, ponaddwukrotnie więcej niż spodziewał się rynek. Była to niemiła niespodzianka, wynikająca w dużej części z przeglądu i zmiany wyceny niektórych aktywów banku. Jednak wynik z działalności podstawowej był najlepszy od 5 lat. Z działalności bankowej BRE wypracował w 2004 r. o 32% więcej niż w 2003 r. i przekroczył 1 mld zł. Wpływy z tytułu odsetek niemal się podwoiły, a z prowizji wzrosły o 24%. Gdyby więc nie rezerwy, bank mógłby wykazać 141 mln zł zysku brutto. Ten rok ma się zakończyć 250 mln zł zysku brutto i zwrotem na kapitale (ROE) na poziomie 12%. Celem jest ROE w 2007 r. w granicach 20%. - I to jest też dobra wiadomość, którą kupują inwestorzy - podkreśla Dariusz Nawrot z BM Banku BPH.

Strategia banku przewiduje coraz większy udział w wynikach bankowości detalicznej. W tym roku do planowanego zysku klienci indywidualni mają dołożyć 31 mln zł, a w 2007 r. z bankowości detalicznej ma pochodzić jedna trzecia zysku. A że są na to szanse, mBank pokazał w minionym roku, wypracowując po raz pierwszy 3 mln zł zysku brutto. Obecnie należące do BRE Banku MultiBank i mBank mają w rynku ROR-ów 7-proc. udział, co daje piąte miejsce. Tak samo bank plasuje się pod względem wartości udzielonych kredytów hipotecznych. Jeśli chodzi o liczbę rachunków internetowych, BRE ma niemal 1/4 udziałów i pierwsze miejsce na rynku.

- Fakt, że BRE w większej mierze staje się bankiem detalicznym, ma istotne znaczenie. Działalność detaliczna obarczona jest mniejszym ryzykiem niż bankowość inwestycyjna, stąd też wyższa wycena - dodaje analityk BM BPH.

Halina Kochalska

Na drodze ku szczytom

Notowania BRE Banku znajdują się w silnym trendzie wzrostowym. W takim tempie, jak do tej pory, kurs ma szansę szybko dotrzeć do długoterminowych oporów, które powinny rozstrzygnąć losy pozytywnej tendencji.

O tym, że inwestorzy coraz lepiej oceniają bank, świadczą sygnały płynące z wykresu - ostatnio pokonane zostały nie tylko szczyty z ubiegłego roku (w strefie 118-119 zł), ale również maksimum z września 2003 r. (123,5 zł). Średnioterminowy trend jest na tyle silny, że można oczekiwać, iż kurs dotrze przynajmniej na wysokość 145 zł. Jest to bardzo ważny długoterminowy opór, ustanowiony przez serię szczytów z lat 1999-2000. Jego pokonanie byłoby sygnałem, że po latach trendu bocznego notowania BRE Banku powracają do hossy.

Nie ma jednak sensu wyprzedzać faktów - ewentualna nieudana próba przebicia się przez tę barierę może wywołać silną przecenę. Ryzyko głębokiej korekty zwiększa fakt, że trwający od 2003 r. trend zwyżkowy trudno uznać za stabilny - trzykrotnie przerywany był do tej pory korektami rzędu 15-30%.

Tomasz Hańdo

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: bank | przyszłość | kupujcie | inwestorzy | kupować
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »