Inwestorzy liczą zyski
Dzisiaj na warszawskiej giełdzie debiutują akcje największego w Polsce banku detalicznego - PKO BP. Biorąc pod uwagę ogromny popyt na walory banku w ofercie publicznej, inwestorzy oczekują sporych zysków. Zdaniem analityków, pierwsze notowanie akcji PKO BP może przynieść ok. 10 proc. przebicia w stosunku do ceny sprzedaży. Na niecałe 15 proc. zysku mogą liczyć inwestorzy, którzy kupili akcje z 4-proc. opustem.
Aby zminimalizować ewentualne ryzyko zbyt dużego obciążenia systemu informatycznego giełdy, a jednocześnie utrzymać odpowiednią płynność obrotu, debiut akcji PKO BP został nieco przesunięty w czasie. Ponadto jednorazowe zlecenia kupna i sprzedaży walorów banku zostały ustalone w dniach 10-15 listopada na nie więcej niż 20 tys. sztuk. Przez pierwsze trzy sesje inwestorzy sprzedający i kupujący akcje PKO BP będą również musieli określić limit ceny.
W trakcie oferty publicznej walory banku cieszyły się ogromnym zainteresowaniem, szczególnie wśród indywidualnych inwestorów. Wystarczy wspomnieć, że 11 października, czyli w pierwszym dniu zapisów prowadzonych przez lokaty prywatyzacyjne, akcji starczyło zaledwie na niecałe sześć godzin. Wówczas resort skarbu zdecydował o zwiększeniu puli w tej transzy z 720 mln, do 1,1 mld zł. Klienci banku mogli zakładać lokaty o wartości od 500 zł do 20 tys. zł. Jednak w obawie, że udziałów nie starczy dla wszystkich, już na trzy dni przed otwarciem zapisów, tłumy chętnych zaczęły oblegać placówki banku. Podobnie, jak miało to miejsce przy poprzednich wielkich prywatyzacjach spółek Skarbu Państwa, przed oddziałami masowo zaczęły się tworzyć kolejki społeczne.
Tłumy przeniosły się również do biur maklerskich, gdzie prowadzone były zapisy dla indywidualnych inwestorów w dwóch terminach. W pierwszym okresie, a więc w dniach od 22 do 29 października, drobni inwestorzy otrzymali (podobnie, jak przy zapisach w ramach lokat prywatyzacyjnych) 4-proc. opust od ceny sprzedaży. W drugim terminie (2-3 listopada) opust został zmniejszony do 2 proc. Jednak tylko w przypadku właścicieli lokat nie zastosowano redukcji przy zapisach akcji.
W ostatnią sobotę 6 listopada, na specjalnej sesji giełdowej, nastąpił także przydział akcji PKO BP w transzy dla drobnych inwestorów, którzy składali deklaracje w biurach maklerskich. Osoby, które złożyły zapisy w pierwszym okresie, otrzymały z każdych 100 zamówionych walorów po 10 sztuk. W przypadku drugiego terminu redukcje były wyższe, co oznacza, że do portfeli drobnych graczy trafiło zaledwie po 5 akcji. Wiele osób posiłkowało się przy zakupie kredytami inwestycyjnymi, specjalnie przygotowanymi na ten cel.
Skarb Państwa przyznał również akcje w transzach dla krajowych i zagranicznych inwestorów instytucjonalnych. W ręce rodzimych instytucji trafiły łącznie 132 mln papierów (13,2 proc. kapitału), a dla zagranicznych inwestorów przeznaczono 85 mln akcji (8,5 proc. kapitału). Natomiast krajowi inwestorzy indywidualni objęli 160 mln akcji (16 proc. udziałów banku).
Większość ekspertów spodziewa się, że przy prognozowanym kursie w debiucie na poziomie 22 zł, inwestycja w papiery PKO BP może przynieść w początkowej fazie notowań ok. 10 proc. zysku. Resort skarbu ustalił cenę sprzedaży akcji na 20,5 zł, a więc w górnej granicy przedziału cenowego 17,5-20,5 zł.
W przypadku drobnych inwestorów cena wyniosła odpowiednio 19,7 zł (w I terminie) oraz 20,1 zł (w II terminie), co oznacza, że ich inwestycje mogą dać zysk rzędu ok. 15 proc. Jednak istotne znaczenie miały tutaj również koszty obsługi kredytu na zakup akcji, a także otwarcia rachunku inwestycyjnego w biurze maklerskim. Jeżeli zaś chodzi o sprzedaż walorów w trakcie giełdowej sesji, istotnym czynnikiem, który może zaważyć na opłacalności inwestycji w papiery PKO BP, będzie z pewnością wielkość prowizji (1-2 proc. wartości transakcji).