Inwestorzy nie chcieli CCI
Cinema City International (CCI), największy operator kinowy w Polsce, rezygnuje z wejścia na warszawską giełdę. Popyt na akcje był za mały.
Podwyższenie przez izraelsko-holenderską spółkę prognoz tegorocznego zysku do 6,5 mln EUR oraz przyjęcie zasad ładu korporacyjnego nie wystarczyło. Zawiedli duzi inwestorzy.
? Wyniki budowy księgi popytu nie gwarantowały odpowiedniego poziomu płynności notowań akcji spółki na rynku wtórnym ? wyjaśnia zarząd CCI. Inwestorzy finansowi mieli objąć 8 z 10 mln akcji nowej emisji. Reszta była zarezerwowana dla drobnych inwestorów, którzy na papiery CCI zapisywali się do wtorku. Według naszych informacji, także w tej transzy popyt na akcje CCI nie był wysoki.
Co zamiast emisji
Z emisji 10 mln akcji CCI chciał głównie sfinansować ekspansję w Polsce. Na budowę jedenastu multipleksów operator potrzebuje około 40 mln EUR. Spółka zapewnia, że mimo fiaska emisji, ma środki na ten cel.
- Będziemy analizowali sytuację rynkową w kontekście przyszłych szans na publiczną emisję. Tym niemniej mamy już alternatywne źródła finansowania. Dzięki nim zrealizujemy plan inwestycyjny na lata 2005-06 - zapewnia Moshe Greidinger, prezes CCI.
Zdaniem analityków, rozwój operatora bez emisji jest możliwy. Zysk operacyjny powiększony o amortyzację (EBITDA) ma w tym roku wzrosnąć do rekordowych 21,5 mln EUR, a wskaźniki zadłużenia są stabilne.
Potknięcia innych
Akcje CCI oferował Dom Maklerski BZ WBK, choć pierwotnie miał się tym zająć DM Banku Handlowego. To już drugie niepowodzenie DM BZ WBK po listopadowym przełożeniu oferty drobiarskiego Profi.
Na rynku pierwotnym, po słabych debiutach CCC, Pratermu, FAM czy Pekaes robi się coraz chłodniej. Eurofaktor, który podobnie jak CCI nie przekonał do siebie dużych inwestorów, musiał ograniczyć wielkość oferty. Eurocash zdecydował o jej przesunięciu. W kolejce po pieniądze inwestorów w tym roku czekają jeszcze Dwory, Atlanta Poland, BMP i Drozapol-Profil.