Inwestorzy nie są skłonni do zawierania transakcji

Środowe notowania jednolite wskazują na co raz mniejsze zainteresowanie warszawską giełdą inwestorów indywidualnych. Jeżeli dodatkowo wziąć pod uwagę, że w zasadzie już tylko ta grupa graczy zawiera transakcje to perspektywa wyraźnej poprawy koniunktury na rynku maleje niemal do zera


Środowe notowania jednolite wskazują na co raz mniejsze zainteresowanie warszawską giełdą inwestorów indywidualnych. Jeżeli dodatkowo wziąć pod uwagę, że w zasadzie już tylko ta grupa graczy zawiera transakcje to perspektywa wyraźnej poprawy koniunktury na rynku maleje niemal do zera

Na GPW nadal brakuje inwestorów zagranicznych, których sytuacja makroekonomiczna i polityczna naszego kraju będzie jeszcze przez pewien czas odstraszać od zgłaszania popytu. Również krajowe instytucje, zwłaszcza fundusze inwestycyjne i emerytalne są stosunkowo mało aktywnymi graczami, co po części wynika zapewne z "oglądania się" na zagranicę.

Małe obroty i nie najlepsze nastroje na giełdzie są też w pewnym stopniu wynikiem wyczekiwania na dalszy rozwój wypadków. Już kilka tygodni temu uważano, że rynek zbliża się do swojego dna. Nie powstrzymało to jednak inwestorów przed dalszym zgłaszaniem większej podaży niż popytu. Również wczorajsza sesja nie wyhamowała trendu spadkowego. Na wszystkich parkietach przeważały spadki kursów akcji, a co za tym idzie i ujemne zmiany podstawowych indeksów. Zmalała również wartość realizowanych obrotów i liczba papierów, które można określić mianem płynnych.

Reklama

Niekwestionowanym liderem środowych spadków był Animex. Niewiele lepiej wypadł Mostostal Gdańsk i Polna. Nie dość, że wartość rynkowa każdej z tych spółek uległa maksymalnej przecenie to ich kurs był najniższy od 52 tygodni. Do grona emitentów odnotowujących minimum cenowe dołączyło jeszcze dwanaście innych podmiotów w tym tak znane jak PKN Orlen i Żywiec. Notowania ciągłe przyniosły niewielkie zmiany kursów. Jedynie akcje spółek wchodzących w skład TechWIG zanotowały większe wzrosty.

Nerwowa atmosfera panująca na GPW najbardziej udzieliła się wczoraj akcjonariuszom Narodowych Funduszy Inwestycyjnych. Na czternaście notowanych na tym rynku spółek tylko dwie zdołały uzyskać lepszą wycenę niż we wtorek. W efekcie NIF spadł do poziomu 63,6 punktów tj. do poziomu z przed paru sesji, na których dokonywano wzmożonych zakupów akcji funduszy.

W ocenie części specjalistów, sytuacja ta jest efektem chwilowego wyciszenia sporów między głównymi akcjonariuszami NFI. Wpływ na spadek notowań spółek z tego rynku musiała mieć też ogólna nie najlepsza koniunktura panująca na warszawskiej giełdzie. Co jednak najciekawsze, do finalizacji walk o przejęcie kontroli nad niektórymi z funduszy jeszcze daleko, co będzie jeszcze przez jakiś czas stanowiło doskonałą pożywkę do spekulacji dokonywanych przez giełdowych graczy. Być może potwierdzeniem tego stanu rzeczy była już środowa dogrywka, na które pojawiło się kilka nadwyżek kupna i notowania ciągłe, które przyniosły niewielki wzrost indeksu NIF.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: notowania | GPW | inwestorzy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »