Inwestorzy uciekają z regionu

Przez giełdy Europy Środkowowschodniej i inne rynki wschodzące (emerging markets) przeszła wczoraj fala wyprzedaży. Najbardziej traciły te rynki, które w ostatnich miesiącach zanotowały największy wzrost.

- Zniżka na rynkach wschodzących była znacznie większa niż na głównych giełdach świata. Indeksy na Węgrzech i w Czechach spadły o ponad 5%.

- Pogorszeniu nastrojów nie oparły się także notowania polskich akcji. Mocno na wartości straciły walory największych spółek. WIG20 zniżkował poniżej 2000 pkt.

- Realizacji zysków sprzyjały wysokie wyceny węgierskich i czeskich akcji. Bezpośrednim impulsem do sprzedaży był dla inwestorów zagranicznych spadek kursów lokalnych walut. Wyprzedaż nie ominęła także rynków obligacji. Gracze w Polsce nie zważali nawet na dane o niższej inflacji w lutym, które zwiększyły oczekiwania obniżki stóp procentowych.

Reklama

- Analitycy mówią o gorszym postrzeganiu rynków wschodzących przez inwestorów zagranicznych. Dodatkowo do przeceny złotego mogły się przyczynić ostatnie zawirowania polityczne.

Tomasz Hońdo

Fala wyprzedaży

Nagłe pogorszenie nastrojów na rynkach wschodzących sprawiło, że tylko miesiąc WIG20 utrzymał się ponad barierą 2 tysięcy punktów. Po trwającym niemal całą sesję spadku indeks zakończył dzień zniżką o 2,4%, na poziomie 1964 pkt.

Mocno na wartości straciły walory dużych spółek: PKN (-3,6%), PKO BP (-3,3%) i Telekomunikacji Polskiej (-2,4%). Tymczasem jeszcze w lutym to właśnie silna zwyżka notowań blue chips, pod wpływem zakupów przez inwestorów zagranicznych, ciągnęła w górę indeksy. WIG20 znalazł się wczoraj na poziomie najniższym od połowy lutego. Przecena w Warszawie była jednak i tak stosunkowo niewielka w porównaniu z ucieczką inwestorów z rynków akcji na Węgrzech i w Czechach. W poprzednich miesiącach notowania na tamtejszych rynkach rosły szybciej niż w Warszawie. Wczoraj zapłaciły za to wysoką cenę. Budapeszteński indeks BUX "zanurkował" o 5,5% z powodu wyprzedaży walorów kluczowych firm, takich jak koncern petrochemiczny MOL (-7%) i bank OTP (-6,3%). Z kolei praski PX50 stracił aż 5,8% wraz ze spadkiem kursów, m.in. koncernu energetycznego CEZ (-7,4%), Komercni Banka (-7,6%), czy spółki paliwowej Unipetrol (-9,8%).

Taniej o 5 procent

O 4,8% poszedł w dół wskaźnik CECE Traded Index, obejmujący akcje 25 spółek z Polski, Czech i Węgier. O tym, jak kiepskie były nastroje, świadczy fakt, że ani jedna z firm wchodzących w skład indeksu nie zanotowała wczoraj wzrostu. Fala wyprzedaży dotarła także do Rosji i Turcji. Moskiewski indeks RTS zanotował zniżkę największą od 9 grudnia ub.r. (o 3,1%).

Do ucieczki kapitału z rynków wschodzących Europy tylko w niewielkim stopniu przyczyniła się przecena na rynkach światowych. Co prawda, amerykańskie indeksy akcji zanotowały we wtorek spadki, ale nie były one na tyle silne, by przesądzić o długotrwałym pogorszeniu nastrojów. Główny amerykański indeks S&P 500 utrzymuje się powyżej ważnego wsparcia na wysokości lutowego minimum. Paniki nie było wczoraj także na parkietach giełd Europy Zachodniej. Niemiecki DAX tracił o godzinie 16.00 1,2%. To sugeruje, że przyczyny nagłej przeceny w naszym regionie miały lokalny charakter.

W ubiegłym roku i na początku tego indeksy akcji w naszym regionie zanotowały ogromne zwyżki. BUX poszedł w górę o 100%, licząc od początku ub.r. do ostatniego szczytu. O tym, że niebezpieczeństwo realizacji zysków wisi w powietrzu, PARKIET pisał praktycznie w przeddzień korekty spadkowej, która rozpoczęła się 5 marca. Wzrost zysków kluczowych przedsiębiorstw w regionie pozostaje wyraźnie w tyle za pokaźną zwyżką ich notowań. To spowodowało, że akcje spółek na Węgrzech i w Pradze są wyceniane wyraźnie wyżej niż w przeszłości. Z punktu widzenia inwestorów zagranicznych, papiery stały się jeszcze droższe z powodu umocnienia się lokalnych walut wobec euro i dolara w ostatnich miesiącach.

Straciły obligacje i waluty

Ostra wyprzedaż dotknęła też w środę złotego i polskie obligacje. - Na otwarciu rynku euro kosztowało 4,05 zł, więcej niż we wtorek w popołudniowym handlu. Potem kurs szedł wyżej i wyżej, dotykając poziomu 4,10 zł - relacjonuje Artur Wróbel, diler walutowy z Banku Handlowego. Oznacza to osłabienie złotego o 1,2% w stosunku do porannego kursu. Po południu sytuacja się trochę poprawiła i pod koniec dnia euro osłabiło się do 4,07 zł. W stosunku do otwarcia rynku daje to jednak spadek złotego o 0,5%.

Powód? - Wyjście inwestorów z rynków wschodzących, przede wszystkim z obligacji, co pociągnęło za sobą wyprzedaż walut - mówi specjalista. - W naszym regionie najwięcej wobec euro straciły złoty i słowacka korona - dodaje.

Według Marcina Bilbina, analityka z banku Pekao, korekta na rynku może jeszcze potrwać przez kilka tygodni. - Mamy ewidentną redukcję zaangażowania globalnego kapitału na emerging markets i wzrost awersji do ryzyka związanego z inwestycjami na tych rynkach. W naszym regionie punktem zapalnym mogły okazać się ostatnie wydarzenia polityczne w Polsce - twierdzi specjalista.

Co ciekawe, rynek zupełnie zapomniał o poniedziałkowych, bardzo dobrych danych o inflacji.

Niespodziewany spadek wskaźnika w lutym do 3,6% powinien zachęcić inwestorów do zakupu polskich obligacji. Zwiększa bowiem prawdopodobieństwo szybkiej obniżki stóp procentowych. - Inflacja w Polsce nie ma w tej chwili większego znaczenia. Wszyscy wszystko sprzedają, taki jest trend i nie da się z tym walczyć - mówi Tomasz Sikora, diler obligacji z BRE Banku.

W środę na otwarciu rentowność polskich obligacji wynosiła 5,61%. W ciągu dnia wzrosła do 5,71%. - Negatywny wpływ na notowania miała też środowa aukcja Ministerstwa Finansów. Rynek obawiał się, że nie będzie popytu - relacjonuje T. Sikora. Wyniki przetargu rzeczywiście nie były najlepsze. Resort sprzedał 5-letnie papiery o wartości 2,9 mld zł, przy popycie rzędu 4,26 mld zł. Nie było aukcji dodatkowej. Jak długo potrwa przecena polskich obligacji? - Trudno powiedzieć, może kilka dni, może kilka tygodni. Rentowność 5-latek może wzrosnąć do 6% - ocenia T. Sikora.

Katarzyna Siwek, Tomasz Hońdo

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: notowania | rynki wschodzące | fala | Uciekaj! | regiony | inwestorzy | przecena | wyprzedaż | sikora | WIG20
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »