Inwestorzy zaczynają wierzyć we wzrosty

Środowy fixing przyniósł wzrosty kursów większości akcji spółek notowanych zarówno na rynku podstawowym jak i równoległym.

Środowy fixing przyniósł wzrosty kursów większości akcji spółek notowanych zarówno na rynku podstawowym jak i równoległym.

Nieco gorzej pod tym względem wypadły przedsiębiorstwa z trzeciego parkietu i rynku Narodowych Funduszy Inwestycyjnych. Indeks NFI jako jedyny spośród giełdowych wskaźników stracił na wartości, a wchodzące w jego skład akcje 14 NFI po 9,9 proc. spadku zanotowały roczne minimum na poziomie 3,47 zł.

Podstawowe indeksy warszawskiej giełdy zyskały nie więcej niż 0,9 proc., ale za to inwestorzy wykazali się większą aktywnością, niż dzień wcześniej. W systemie jednolitego kursu dnia obroty wzrosły o prawie 25 proc, a liczba złożonych zleceń o blisko 10 proc. Dodatkowo walory czterech spółek osiągnęły swoje roczne maksima cenowe.

Reklama

Wczoraj po raz pierwszy na rynku wolnym notowane były walory Stalprofilu. Cena, po jakiej zawierano transakcje, wyniosła 12,75 zł, co stanowi wzrost o 15,9 proc. w stosunku do ostatniej ceny emisyjnej. Akcji serii C oferowano w lutym tego roku po 11 zł. Wprawdzie część analityków prognozowała nawet kurs na poziomie zdecydowanie przekraczającym ustalony, ale wobec niepewnej sytuacji panującej na światowych rynkach dotychczasowi, akcjonariusze mogą być zadowoleni z debiutu.

Ze względu na ogłoszenie wezwań inwestorzy, nie mogli natomiast w środę zwierać transakcji na dwóch spółkach giełdowych. Zarząd giełdy zawiesił notowania akcji Banku Współpracy Regionalnej i Kopexu. Wezwanie na krakowski bank jest efektem przekroczenia przez Deutsche Bank 50 proc. głosów na WZA. Z kolei nad katowickim Kopexem, kontrolę chce przejąć spółka z grupy Leasco, MultiInwestycje. Jednak aby wezwanie zakończyło się sukcesem, musi na nie odpowiedzieć Skarb Państwa, dysponujący przeszło 80 proc. pakietem akcji.

Od kilku już tygodni można zauważyć, że warszawski parkiet zupełnie obojętnie podchodzi do informacji o charakterze makroekonomicznym. A przecież, jak uczy doświadczenie, są one jednym z najważniejszych elementów rozpatrywanych przy wyborze strategii inwestycyjnej. Wczoraj na rynek trafiły informacje o deficycie handlowym oraz stopie bezrobocia. Jak się okazało, w pierwszych dwóch miesiącach tego roku deficyt wzrósł do 2,9 mld dolarów, zaś w przypadku bezrobocia, to się ono praktycznie nie zmieniło w marcu. Analitycy podkreślają szczególnie spadek wartości importu inwestycyjnego i konsumpcyjnego, licząc że w kolejnych miesiącach trend ten zostanie utrzymany.

Poprawa wyników handlu zagranicznego, a przede wszystkim zmniejszenie deficytu na rachunku obrotów bieżących byłyby dobrym sygnałem dla zagranicznych inwestorów, którzy ostatnimi czasy z dużą rezerwą podchodzą tak do naszej gospodarki jak i rynku kapitałowego.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: wzrosty | W.E. | inwestorzy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »