Inwestorzy zagraniczni nadal liczą na Polskę

W trwającej już od ponad roku bessie poważne straty poniosły m.in. zagraniczne fundusze, kupujące akcje polskich spółek na GPW lub ich kwity depozytowe.

W trwającej już od ponad roku bessie poważne straty poniosły m.in. zagraniczne fundusze, kupujące akcje polskich spółek na GPW lub ich kwity depozytowe.

Z szacunków PARKIETU wynika, że wartość ich portfeli zmniejszyła się w tym czasie o kilkanaście miliardów złotych. Mimo strat, jakie zagraniczni inwestorzy ponieśli w ciągu ostatniego roku, większość zachodnich biur maklerskich wciąż wydaje najwięcej rekomendacji kupuj.

- Zalecenia inwestycyjne kupuj są teraz znacznie bardziej uzasadnione niż np. rok temu. Wyceny fundamentalne wielu firm są w wielu przypadkach zaniżone - powiedział PARKIETOWI Przemysław Rodecki, analityk Nomury. Jego zdaniem, poprawa nastrojów inwestycyjnych nastąpi dopiero w IV kwartale bieżącego roku.

Reklama



Zagraniczni inwestorzy ostrożnie jednak lokują swoje aktywa w polskie akcje. - Jest to związane w dalszym ciągu z kiepskim klimatem inwestycyjnym na całym świecie, a w szczególności w USA - stwierdził Przemysław Rodecki. - Poza tym polskie spółki mają niezadowalające relacje inwestorskie. Zagraniczne fundusze nie są np. informowane o możliwości pogorszenia zysków polskich spółek, mimo że już wiele zachodnich przedsiębiorstw ostrzegło swoich akcjonariuszy przed taką możliwością - stwierdził analityk Nomury. Zdaniem Andrzeja Tabora z BM BH, zagraniczni inwestorzy ponieśli straty nie tylko w Polsce. - Bessa panuje obecnie praktycznie na wszystkich rynkach kapitałowych. Polska nie wyróżnia się negatywnie wśród nich. Wręcz odwrotnie, porównanie efektów inwestycyjnych z innymi krajami Europy Środkowowschodniej wskazuje, że znajdujemy się na całkiem dobrej pozycji - powiedział analityk BM BH.

Straty w ostatnim roku ponieśli głównie akcjonariusze spółek, których kursy zwyżkowały wcześniej na fali tzw. internetowej hossy. Cena akcji Agory np. wzrosła od połowy października 1999 roku z 37,4 zł do 182 zł na początku marca ubiegłego roku. W lipcu 2000 roku kurs wynosił ok. 110 zł. Wtedy też wygasły ograniczenia w sprzedaży akcji pracowniczych Agory. Fakt ten wykorzystało wielu pracowników Agory, którzy w transakcjach pakietowych sprzedali część walorów inwestorom instytucjonalnym, w większości zagranicznym (tylko 7% oferowanych walorów objęły polskie fundusze). Około 70% akcji nabyli inwestorzy z Wielkiej Brytanii, pakiet 17--proc. został kupiony przez fundusze niemieckie. Akcje pracownicze kupowały m.in Scottish Widows, Fidelity oraz Commercial Union. W zaaranżowanej przez Schroder Salomon Smith Barney transakcji uczestniczyło 1205 pracowników, a pakiet akcji, których się pozbywali, był wart przeszło 180 mln zł. Obecnie jego wartość spadła o połowę.



Spore straty ponieśli także inwestorzy, którzy w zeszłym roku nabyli walory Elektrimu, w którego akcjonariacie znajduje się wiele funduszy zagranicznych (np. Franklin Resources,Templeton, Merrill Lynch). Od listopada 1999 roku do połowy marca 2000 r. zwyżkował z 26 zł do przeszło 74 zł. Oznacza to prawie trzykrotny wzrost. O przekroczeniu progu 5% głosów na WZA Elektrimu w czerwcu 2000 roku poinformował Franklin Resources. Walory holdingu wyceniano wtedy na przeszło 51 zł. Obecnie ich cena znacznie spadła i oscyluje wokół 27 zł.

W lipcu ubiegłego roku fundusze z grupy Franklin Templeton informowały o zwiększeniu udziału w akcjonariacie Impexmetalu. Walory spółki kosztowały na GPW ok. 29 zł, podczas gdy ostatnio kurs akcji oscyluje wokół 23 zł. Na początku ubiegłego roku fundusze te zwiększały też udział w akcjonariacie Banku Śląskiego. Na początku stycznia 2000 roku kurs akcji BSK wynosił 289 zł, a obecnie niewiele przekracza 260 zł.



Inwestycje w akcje polskich spółek są wciąż interesujące dla zagranicznych funduszy. Jednak od dwóch lat na krajowym rynku kapitałowym można zaobserwować zmniejszenie aktywności inwestorów zagranicznych. Świadczy o tym spadek udziału w obrotach, jaki na warszawskim parkiecie zrealizowali zagraniczni inwestorzy. Podczas gdy jeszcze w 1999 roku wynosił on 34% (po spadku o 5 pkt. procentowych w stosunku do 1998 r.), to już w ubiegłym roku stanowił on zaledwie 28%.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: fundusze | inwestorzy zagraniczni | GPW | inwestorzy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »