Inwestycja czy transfer zysku?

Mittal Steel wyemitował papiery warte około 1,7 mld zł. Kupił je Mittal Steel Poland. Pytanie - po co? Ten największy w Polsce koncern stalowy, zanotował w ubiegłym roku 1,7 mld zł zysku. Co firma zrobi z tak dużymi pieniędzmi?

Już je zagospodarowała. Kupiła obligacje swojego inwestora, czyli Mittal Steel, za blisko 500 mln USD (czyli w przeliczeniu na złote właśnie 1,7 mld zł). Nieoficjalnie mówi się, że część obligacji mogła też trafić do innych firm z Mittal Steel Poland. Po co polskiej spółce obligacje firmy matki?

- Mittal Steel Poland przeznaczył nadwyżki gotówki na zakup obligacji Mittal Steel Company, która uzyskała rating na poziomie spółki inwestycyjnej (BBB+). Dzięki temu Mittal Steel Poland osiągnie zdecydowanie wyższe zyski, niż gdyby środki miały zostać ulokowane na rachunku bankowym - mówi Jacek Mireński, odpowiadający za kontakty firmy z prasą. Jakie jest oprocentowanie papierów i termin wykupu - tego firma nie ujawnia.

Reklama

Zasadne obawy

Przedstawiciele załogi i branży stalowej nie ufają jednak Mittalowi. Obawiają się, że zysk już nigdy nie wróci do spółki, jeśli Mittal nie wykupi papierów, lecz np. skonwertuje je na akcje polskiego koncernu. Obawy podsyca niedawna decyzja władz Republiki Południowej Afryki, które oskarżyły Mittal Steel o transfer 100 mln USD.

? Obawiamy się, że w Polsce Mittal Steel także mógł dokonać nieopodatkowanego transferu zysku za granicę. Inni przedstawiciele załogi rozmawiali z resortem skarbu i okazało się, że współakcjonariusz nic nie wie o zakupie obligacji z zysku. Zamierzamy poprosić prawników, by przeanalizowali tę transakcję - mówi Władysław Molęcki, szef Solidarności w Hucie Katowice (oddział Mittal Steel Poland).

- Dziwi nas fakt zatajenia przez Mittal Steel i zarząd tej informacji na walnym, które odbyło się pod koniec czerwca. Nasz przedstawiciel zaproponował, by 20 proc. zysku przekazać dla akcjonariuszy, ale uchwała nie została przyjęta, po czym okazało się, że cały zysk trafił do Mittal Steel - dodaje Mieczysław Kucharski, przewodniczący Solidarności 80 w Hucie Sendzimira.

Przyjęcie propozycji wypłacenia 20-proc. dywidendy oznaczałoby, że skarb państwa wzbogaciłby się o 85 mln zł.

- Nic nie wiem o przekazaniu zysku na zakup obligacji. Wybieram się do spółki we wtorek i mam nadzieję, że wówczas otrzymam wszystkie informacje - mówi Stanisław Speczik, wiceminister skarbu.

Załoga Mittal Steel Poland protestuje przeciwko przekazaniu zysku do spółki matki i domaga się przeznaczenia go na inwestycje. Inwestor zobowiązał się przecież wykonać projekty za 2,4 mld zł, w tym cztery uzgodnione z Brukselą wartości ponad 1,5 mld zł.

Krakowskim targiem

Mittal Steel Poland obiecuje, że choć z opóźnieniem, rozpocznie ich realizację. Spółka planowała w końcu czerwca podpisanie umów z wykonawcami linii ciągłego odlewania stali i walcowni blach gorącowalcowanych (łączna wartość projektów to około 1,3 mld zł). Ostatecznie jednak podpisanie umów ma nastąpić 18 lipca. Spółka jest gotowa sygnować porozumienia, bo ma już podobno informacje z Komisji Europejskiej, która zgodziła się na budowę nowej walcowni zamiast dotychczas planowanej modernizacji starej.

Katarzyna Jaźwińska

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: firma | obligacje | transfer | Steel
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »