Japonia straszy rynki
- Produkcja przemysłowa w Japonii spadła w czerwcu najmocniej od ponad dwóch lat, ale pozytywne dane z rynku pracy dają nadzieję, że prowzrostowa polityka premiera Shinzo Abe przynosi efekty, jednak na trwałe ożywienie trzeba poczekać.
Według agencji Reuters pierwszy spadek produkcji przemysłowej od pięciu miesięcy wynika w dużej mierze z tego, że producenci próbują uniknąć nagromadzenia zapasów.
Mimo słabszych danych o wytwórczości w Japonii nastroje na rynkach były pozytywne. Według danych Ministerstwa Gospodarki produkcja przemysłowa w kraju kwitnącej wiśni w czerwcu 2013 r. spadła mdm o 3,3 proc. Eksperci spodziewali się spadku produkcji mdm o 1,5 proc.
To pierwszy miesiąc spadku produkcji mdm po czterech miesiącach wzrostu. Był to najmocniejszy spadek od marca 2011 r., gdy ogromne trzęsienie ziemi i tsunami spowodowały wiele zniszczeń w tym katastrofę w elektrowni jądrowej w Fukushimie.
Analitycy ocenili, że japońskie dane były mocno rozczarowujące. Stopa bezrobocia co prawda spadła z 4,1 do 3,9 proc., ale rozczarowały wydatki gospodarstw domowych, rosnąc nie o 1,2 proc., jak oczekiwano, a zmniejszając się o 0,4 proc.
Dobrym prognostykiem może być jednak fakt, że stopa bezrobocia i dostępność ofert pracy są na najlepszych poziomach od 2008 r. W zeszłym miesiącu miejsca pracy były dostępne dla więcej niż 9 na 10 osób, które jej szukały. To największy popyt na pracowników w ciągu pięciu lat.
Agencja podkreśla, że dane za pierwsze półrocze będą wskaźnikiem dla premiera Japonii, który stara się znaleźć równowagę między stymulacją gospodarki a koniecznością konsolidacji fiskalnej. Japonia ma najwyższą na świecie relację zadłużenia do PKB, która wynosi ponad 200 proc.
Rząd w Tokio rozważa podniesienie podatku od sprzedaży towarów i usług. Decyzja w tej sprawie ma zapaść jesienią, ale już pojawiają się sygnały, że premier Shinzo Abe może się wycofać z tego planu w obawie przed niekorzystnym wpływem wyższych podatków na ożywienie.
Wzrost gospodarczy Japonii w pierwszym kwartale wyniósł w ujęciu rocznym 4,1 proc. i był największy wśród dużych gospodarek rozwiniętych.
Premier Japonii, który objął stery władzy w grudniu rozpoczął oparty na trzech filarach program ożywienia gospodarczego. Obejmuje on m.in. pakiet stymulacyjny o wartości 105 mld dol., a także nową politykę banku centralnego, która zakłada wpompowywanie do gospodarki miliardów jenów tak, by w ciągu dwóch lat osiągać inflację na poziomie 2 proc.(