Jelfa warta mniej?

Jeśli ministerstwo skarbu nie dopuści związkowców z jeleniogórskiej Jelfy do rozmów z inwestorem, ci grożą, że cała załoga przyjedzie domagać się prawa do osłon socjalnych. W tym tygodniu związkowcy mogą zdecydować o proteście.

Jeśli ministerstwo skarbu nie dopuści związkowców z jeleniogórskiej Jelfy do rozmów z inwestorem, ci grożą, że cała załoga przyjedzie domagać się prawa do osłon socjalnych. W tym tygodniu związkowcy mogą zdecydować o proteście.

Postawa związków jest główną przeszkodą w zawarciu porozumienia z potencjalnym inwestorem - udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć. Przed tygodniem siedem central związkowych działających w Jelfie wysłało do ministerstwa pismo, w którym domagają się dopuszczenia do rozmów z inwestorem, który ma odkupić blisko 47% akcji należących dziś do Agencji Rozwoju Przemysłu, MSP i PZU. W czwartek upłynął termin ultimatum. Związkowcy twierdzą, że jeśli ministerstwo nie przystanie na ich propozycję, cała (licząca tysiąc osób) załoga firmy przyjedzie pod siedzibę MSP. Ministerstwo nie udzieliło nam informacji, czy odpowie na pisma. Według związkowców MSP poprosiło o czas do 4 maja. - Nie podjęliśmy jeszcze decyzji, co zrobić w takiej sytuacji. Ale jesteśmy gotowi podjąć odpowiednie kroki, ze strajkiem włącznie - stwierdził w piątek Ireneusz Oracz z Solidarności Jelfy. Związkowcy zapowiadają jednak, że najpierw do MSP trafi kolejny list.

Reklama

Siła związków zawodowych

- Chciałbym, żeby potencjalny inwestor nie stronił od rozmów ze związkami - powiedział Sławomir Kryszkowski, prezes Jelfy. Według niego, pakiet socjalny na rozsądnych warunkach byłby korzystny dla obydwu stron. Prezes mówi o 2-letnich gwarancjach zatrudnienia dla całej załogi. I. Oracz twierdzi jednak: - Skoro ministerstwo zgadzało się na 10-letnie osłony dla sektora energetycznego, podobne interesują nas.

Obawy związkowców wynikają m.in. z zainteresowania Jelfą firm indyjskich - Glenmark i Jubilat. - Otrzymujemy informacje o tym, co zrobił hinduski Mittal Steel inwestując w Polsce. Obawiamy się zwolnień - powiedział jeden z pracowników.

Mimo rozesłania przez ARP zaproszenia do rokowań do kilkudziesięciu firm farmaceutycznych, Jelfą zainteresowały się tylko cztery: dwie hinduskie, łotewski Grindeks i fundusz Advent International. Ten ostatni jest inwestorem finansowym, a wcześniej zarząd Jelfy wielokrotnie podkreślał, że jest zainteresowany silnym inwestorem branżowym. Poza wymienionymi żaden taki się nie pojawił.

Tajemniczy raport

Na rynku pojawiła się tajemnicza, anonimowa analiza Jelfy, przygotowana prawdopodobnie przez jeden z banków. Według niej, jeleniogórski producent leków jest wart znacznie mniej w porównaniu z wcześniej wydanymi rekomendacjami. Analityk określił docelową cenę akcji na 59,9 zł. Po uwzględnieniu 15% dyskonta, akcje Jelfy mają być warte 50,9 zł. - Spekulacje na temat ceny przejęcia przez inwestora branżowego są wsparciem dla kursu akcji spółki pomimo niekorzystnej koniunktury na GPW. Słabe wyniki, kłopoty z szybkim wprowadzaniem nowych leków oraz niekorzystne dla eksportu wzmocnienie złotego sugerują, że wartość akcji na bazie fundamentalnej jest poniżej obecnej ceny rynkowej. Znaczna część oczekiwanej premii za przejęcie jest już uwzględniona w cenie - napisano w analizie. Analityk zwrócił uwagę na przestarzały portfel produktów Jelfy, brak efektów reorganizacji, nieudany ubiegły rok i konieczność poniesienia przez spółkę dużych wydatków na zakup licencji. W marcu BDM PKO BP określił cenę docelową Jelfy na 72 zł. Miesiąc wcześniej DI BRE - na 70 zł. Według DM BOŚ wartość akcji Jelfy jest jednak znacznie niższa i wynosi 57,20 zł. W poniedziałek kurs spadł o 0,84% do 59 zł.

Leszek Waligóra

Trend często się zmienia

Już dwa razy w tym roku zmieniał się średnioterminowy trend na akcjach Jelfy. Być może właśnie jesteśmy świadkami kolejnego zwrotu.

W ostatnią środę kurs spadł do 57,6 zł i było to najniższe zamknięcie sesji od dwóch miesięcy. Biorąc pod uwagę wcześniejsze przełamanie wzrostowej linii trendu, oznacza to wielce prawdopodobne zakończenie korzystnej dla akcjonariuszy tendencji. Tym scenariuszem zachwiał w pewnym stopniu przebieg piątkowych notowań, kiedy kurs podskoczył do 59,5 zł, o ponad 1 zł przekraczając przełamane dzień wcześniej wsparcie. Sformułowanie "w pewnym stopniu" wynika z niskiej aktywności, której towarzyszyła zwyżka kursu - wolumen wyniósł tylko 2880 akcji. Kontynuacja zniżki wciąż zatem jest dość prawdopodobna.

Tomasz Jóźwik

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: związkowcy | MSP | załoga
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »