Jest p.o. prezesa PZU, Michał Krupiński odchodzi

Marcin Chludziński, członek radu nadzorczej PZU, będzie pełnił obowiązki prezesa po odwołaniu Michała Krupińskiego - zdecydowała rada nadzorcza ubezpieczyciela.

- Rada oddelegowała członka rady Marcina Chludzińskiego do czasowego wykonywania czynności prezesa na okres nie dłuższy niż 3 miesiące - podało PZU.

- Marcin Chludziński jest od stycznia 2016 roku prezesem zarządu Agencji Rozwoju Przemysłu oraz członkiem rady nadzorczej PZU. Posiada doświadczenie menedżerskie w zakresie doradztwa strategicznego i nadzoru korporacyjnego. Specjalizuje się w restrukturyzacji rozwojowej przedsiębiorstw i inwestycjach kapitałowych - napisano w komunikacie.

W środę wieczorem rada nadzorcza PZU odwołała Michała Krupińskiego, który od stycznia 2016 r. był prezesem ubezpieczyciela.

Reklama

Wczoraj Interia informowała: Dlaczego prezes PZU Michał Krupiński musiał odejść?

Odwołany w środę prezes PZU Michał Krupiński nie chciał współpracować z radą nadzorczą i nie potrafił rozwiązać konfliktu w zarządzie spółki, a także zaakceptował znaczne podwyżki stawek OC - między innymi te powody, zdaniem rozmówców Interii znających kulisy sprawy, zdecydowały o decyzji rady nadzorczej największego ubezpieczyciela w Europie Środkowo-Wschodniej.

"Mając w szczególności na uwadze dobre praktyki ładu korporacyjnego spółek publicznych, celem Rady Nadzorczej jest zapewnienie profesjonalnej i harmonijnej współpracy w ramach Zarządu oraz pomiędzy Zarządem i Radą Nadzorczą Spółki. Jest to niezbędne dla sprawnej realizacji strategii rozwoju Grupy Kapitałowej PZU, budującej trwałą wartość dla Akcjonariuszy, przyjazne otoczenie pracy dla pracowników oraz stałą poprawę jakości usług dla klientów. Właściwa współpraca w ramach Zarządu oraz pomiędzy organami PZU SA zapewnia wysoką reputację Spółki na rynku" - oświadczył cytowany w komunikacie PZU Paweł Górecki, przewodniczący rady nadzorczej.

Odwołanie Krupińskiego może wpisywać się w układanie finansowej sceny z udziałem Skarbu Państwa przez wicepremiera Mateusza Morawieckiego, który niedawno zyskał wpływ na PZU, czego wyrazem były zmiany w radzie nadzorczej spółki.

Z naszych informacji wynika, że głównym powodem były permanentne konflikty z radą nadzorczą. Ale poszło też o duże podwyżki OC.

- Wprawdzie podwyżki stawek tego ubezpieczenia dotyczą całego rynku, ale gdy się okazało, że ich skala w przypadku PZU była wyjątkowo wysoka, wywołało to oburzenie w kręgach rządowych - mówi rozmówca Interii, znający kulisy odwołania.

Według informacji Interii, konflikt z radą dotyczył też nowych wynagrodzeń zarządu, ustalanych według ustawowych widełek obowiązujących w spółkach kontrolowanych przez Skarb Państwa.

- Prezes PZU nie chciał współpracować z radą nadzorczą. Poza tym nie potrafił rozwiązać nieustannego konfliktu w ramach zarządu grupy, co przekłada się na atmosferę w spółce - mówi Interii drugie źródło zbliżone do sprawy.

Inny jeszcze rozmówca zwraca uwagę na "Bizancjum, którego znakiem jest 11 osób w zarządzie PZU Życie". W ostatnim czasie członkiem zarządu życiowej spółki PZU została Dorota Macieja, była dziennikarka m.in. TVP, która ma odpowiadać za marketing całej grupy PZU.

Według naszych informacji, na razie nie ma jeszcze kandydata na stanowisko prezesa PZU.

Osoby zbliżone do odwołanego prezesa PZU inaczej widzą sprawę. - Obserwuję prezesa i jego relacje z członkami zarządu i żadnego konfliktu nie widzę. Dziwnie wyglądają też argumenty dotyczące podwyżek stawek OC i wyników grupy za 2016 rok. Podwyżki u nas były niższe niż u konkurencji, a wyniki za 2016 są bardzo dobre, co widać choćby po kursie spółki - mówi jeden z rozmówców Interii.

Wśród zasług Krupińskiego wymienia także skuteczne doprowadzenie do zakupu akcji banku Pekao, co zmniejszy udział inwestorów zagranicznych w sektorze bankowym oraz przekształcenia wewnątrz firmy.

Sam były prezes na niedawnej konferencji wynikowej zapowiadał, że w tym roku spółka osiągnie rentowność liczoną wskaźnikiem mieszanym w ubezpieczeniach komunikacyjnych i podkreślał, że PZU podnosiło ceny polis bardzo umiarkowanie, a i tak zdobyło 700 tys. nowych klientów.

Z Michałem Krupińskim nie udało nam się skontaktować. Jego odwołanie (urzędował od stycznia 2016 roku) następuje w momencie, gdy spółka przygotowuje się do emisji obligacji za 3 mld zł.

Niedawno zarząd PZU chwalił się, że po raz pierwszy w historii grupa zebrała w ciągu roku składkę przypisaną brutto przekraczającą 20 mld zł, a zysk operacyjny wzrósł do 3 mld zł z 2,9 mld zł rok wcześniej.

- Tak, ale stało to się dzięki wysokim podwyżkom stawek - konstatuje źródło Interii.

W środę PZU poinformował też, że porozumiał się ze związkami zawodowymi i w 2017 r. z PZU i PZU Życie odejdzie 956 osób, a prawie 1000 obejmą różne formy restrukturyzacji zatrudnienia.

Monika Krześniak-Sajewicz, Paweł Czuryło

Były prezes PZU: Zostałem odwołany w krytycznym dla spółki momencie "Decyzja Rady Nadzorczej o moim odwołaniu została podjęta w krytycznym momencie dla PZU, tydzień po prezentacji bardzo dobrych wyników finansowych za 2016 rok, przed zakończeniem transakcji nabycia przez PZU SA akcji banku Pekao SA, a także w trakcie prac związanych z emisją obligacji w kwocie do 3 miliardów złotych. Grupa stoi też w obliczu decyzji co do modelu integracji z Pekao S.A., kluczowych z punktu widzenia funkcjonowania rynków finansowych w Polsce w długim okresie" - napisał w opublikowanym w czwartek oświadczeniu odwołany wczoraj prezes PZU Michał Krupiński. Poniżej oświadczenie byłego prezesa PZU Michała Krupińskiego: "Serdecznie dziękuję za zaufanie, jakim zostałem obdarzony 19 stycznia 2016 roku, gdy powołano mnie na stanowisko prezesa zarządu PZU SA. Kierowanie tak znakomitą spółką jak PZU było dla mnie zaszczytem. Dziękuję wszystkim członkom zarządu za dobra współpracę, zespołowi menadżerskiemu, wszystkim współpracownikom, pracownikom i agentom Grupy PZU , a także inwestorom. To był bardzo dobry czas dla spółki, w którym realizowaliśmy z sukcesami zaplanowane cele, określone w przyjętej w zeszłym roku strategii. Po pierwsze, PZU uzyskał najwyższe przychody w swojej historii, przekraczając kwotę 20 miliardów złotych, odwracając spadkowy trend wynikowy z ostatnich lat. Po raz pierwszy od wielu lat udało się zwiększyć udział w rynku. W warunkach dotkliwego dla klientów trendu podwyżek cen ubezpieczeń komunikacyjnych, nam udało się zwiększyć konkurencyjność cenową, unikając tak znaczących podwyżek, jakie miały miejsce w przypadku innych firm ubezpieczeniowych. W ten sposób uzyskaliśmy 700 tysięcy nowych klientów, utrzymując najwyższą na rynku rentowność. Po drugie, udało nam się przeprowadzić proces nabycia banków Pekao SA i BPH przez Alior Bank, dzięki czemu znacząco zwiększyliśmy udział podmiotów polskich w sektorze bankowym oraz efektywnie ulokowaliśmy kapitał nadwyżkowy spółki, budując największą w Europie Środkowowschodniej grupę finansową. Po trzecie, zbudowaliśmy Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych, odzyskując sporą część rynku ubezpieczeń w segmencie korporacyjnym na rzecz PZU. Po czwarte, kierowanemu przeze mnie zarządowi udało się uzyskać najwyższy możliwy rating dla PZU - wyższy niż rating Polski. Po prawie rocznym okresie weryfikacji amerykańska agencja S&P postanowiła podtrzymać dla PZU ocenę A, która została utrzymana w kontekście realizacji dużej transakcji zakupu przez PZU 20 proc. akcji Pekao. Agencja w swoim komunikacie doceniła, iż "członkowie zarządu to wysokiej klasy eksperci na rynku finansowym, którzy posiadają szerokie międzynarodowe doświadczenie zdobyte w wiodących instytucjach finansowych". Po piąte, istotnie zwiększyliśmy efektywność operacyjną spółki, obniżając jej koszty o ponad 100 mln rocznie. Po szóste, stworzyliśmy największy fundusz innowacyjny w Polsce Witelo, który już dokonał pierwszych inwestycji. Podejmowane wysiłki zostały docenione. Kurs akcji PZU wzrósł o blisko 50 procent od momentu ogłoszenia strategii. Zdobyliśmy nagrodę spółki roku WIG20 Gazety Parkiet oraz został mi przyznany tytuł Ubezpieczeniowego Menedżera Roku Gazety Bankowej jako dowód uznania naszej wspólnej pracy. Obejmując funkcję prezesa PZU mimo pojawiających się nacisków, konsekwentnie realizowałem przewidziany profesjonalny audyt wcześniejszych lat działań spółki. Efektem były zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstw kierowane do Centralnego Biura Antykorupcyjnego i planowane kolejne. Ufam, że działania te nie zostaną zaniechane i nieprawidłowości będą wyjaśnione, gdyż jest to w interesie wszystkich akcjonariuszy. Decyzja Rady Nadzorczej o moim odwołaniu została podjęta w krytycznym momencie dla PZU, tydzień po prezentacji bardzo dobrych wyników finansowych za 2016 rok, przed zakończeniem transakcji nabycia przez PZU SA akcji banku Pekao SA, a także w trakcie prac związanych z emisją obligacji w kwocie do 3 miliardów złotych. Grupa stoi też w obliczu decyzji co do modelu integracji z Pekao S.A., kluczowych z punktu widzenia funkcjonowania rynków finansowych w Polsce w długim okresie. Pozostawiam firmę silniejszą, na drodze szybkiego rozwoju oraz z olbrzymim potencjałem. PZU ma wszelkie predyspozycje do stania się w przyszłości jedną z najbardziej innowacyjnych i doskonale funkcjonujących grup finansowych w Europie. Raz jeszcze dziękuję wszystkim współpracownikom oraz mojej rodzinie, na której wsparcie mogłem liczyć przez cały czas pełnienia misji w zarządzie PZU. Michał Krupiński"
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: PZU SA | odchodzi | Michał Krupiński
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »