Klęska Ventusa
Ventusowi nie uda się sprzedać obligacji. Nie chcą ich fundusze emerytalne, do których była adresowana oferta, mająca umożliwić wejście w posiadanie części akcji PZU. Przedstawiciele OFE otwarcie mówią, że cały projekt jest tylko furtką do wyjścia z akcji PZU tych inwestorów, którzy wcześniej skupowali te papiery od pracowników.
Dzisiaj kończą się zapisy na obligacje Ventusa. Fundusz chce zebrać z rynku prawie 240 mln zł. Za 90 proc. tej kwoty zamierza kupić akcje PZU, za 10 proc. - spółki Budvar. Termin zakończenia subskrypcji był już raz przedłużany, ale jak zapewnił PG Mikołaj Centka, prezes Ventusa, 11 października jest ostatnim dniem przyjmowania zapisów. Prezes Centka cały czas jest dobrej myśli, jeśli chodzi o powodzenie emisji (fundusz musi zebrać co najmniej 20 mln zł), choć nie chce zdradzić, czy ma już minimalną kwotę. Inwestorzy finansowi czekają na ostatni dzień subskrypcji - uspokaja.
Inaczej widzą to zarządzający w funduszach emerytalnych, do których miały trafić obligacje. Spośród ponad 10 ankietowanych przez nas PTE w żadnym nie usłyszeliśmy deklaracji, że fundusz subskrybuje papiery Ventusa. Nie mamy zaufania do tego typu inwestycji - twierdzi Michał Kopiczyński z Pekao Pioneer PTE. Nie kupimy obligacji Ventusa - dodaje Anna Sobieraj z PTE Pocztylion. Najdosadniej określa to przedstawiciel jednego z największych OFE, który wolał zachować anonimowość. Oferta Ventusa to nic innego jak uwolnienie gotówki zamrożonej w akcjach PZU kupowanych po 80-90 zł - mówi. Teraz te papiery krążą po 50-60 zł, a my mielibyśmy kupować je po 90 zł. To zwykłe oszustwo - zakończył.