Kłopoty producenta JTT
Czy JTT musi upaść? Prezes zarządu i główny właściciel twierdzą, że tak. MCI: niekoniecznie. W której drużynie gra Kredyt Bank?
Zarząd JTT i Kredyt Bank wzajemnie oskarżają się o dążenie do bankructwa spółki. We władzach wrocławskiej firmy też nie jest dobrze: zaczęły się kłótnie między akcjonariuszami - Januszem Krasnopolskim (ponad 50 proc. akcji), a giełdowym funduszem inwestycyjnym MCI (36 proc.).
Czyje interesy zwyciężą?
Firmowe deklaracje
W poniedziałek podaliśmy, że spółka złożyła do sądu wniosek o zmianę ogłoszenia upadłości z możliwością układu na upadłość z likwidacją majątku. Taka zmiana oznaczałaby faktyczne bankructwo spółki.
Wniosek złożył Mieczysław Haniszewski, prezes JTT, w porozumieniu z Januszem Krasnopolskim, szefem rady nadzorczej. Obaj panowie uznali, że układ z wierzycielami jest niemożliwy z powodu działań Kredyt Banku, któremu JTT jest winien najwięcej pieniędzy. Chodzi o zajęcie przez bank 20 mln zł, które JTT dostało w wyniku wygrania sporu z fiskusem. Jak twierdzi spółka - bezprawnie.
- Bank zajął przez komornika nasze pieniądze na podstawie wadliwego tytułu egzekucyjnego. Działał bezprawnie i mimo skarg na czynności komornika nie zwrócił pieniędzy, które pozwoliłyby na układ z wierzycielami. Próbowaliśmy zawrzeć ugodę z Kredyt Bankiem. Bez skutku - tłumaczy Mieczysław Haniszewski.
Paweł Janowski, dyrektor odpowiedzialny za sprawę w Kredyt Banku, twierdzi, że zarząd JTT sam dąży do upadłości spółki.
- Pieniądze zajęliśmy zgodnie z prawem, a spółce zaproponowaliśmy ugodę na korzystnych dla niej warunkach: spłatę zadłużenia w ratach rozłożonych na 10 lat, umorzenie odsetek, zwolnienie zabezpieczeń. Propozycje wciąż są aktualne, mam jednak wrażenie, że zarządowi bardziej zależy na bankructwie, żeby potem żądać od państwa odszkodowania - mówi Paweł Janiszewski.
Bankowi nie zależy mu na ugodzie, żadne konkretne propozycje nie padły - odpowiada prezes JTT.
Grupy interesów
Wymianę zdań można byłoby kontynuować. Do sporu włączył się też Andrzej Lis, dyrektor inwestycyjny MCI oraz wiceprezes JTT..., a właściwie były wiceprezes. Twierdzi, że w jego przekonaniu Kredyt Bank jest gotowy do ugody, a porozumienie między spółką a bankiem jest gotowe.
- Bzdura, poza tym pan Andrzej Lis został już odwołany z zarządu i nie powinien reprezentować JTT - mówi Mieczysław Haniszewski.
- Zostałem odwołany z naruszeniem regulaminu - odpiera Andrzej Lis.
I tak w kółko. Czekamy na decyzję sądu.