Kłopoty sektora lotniczego
Firma BAA, największy na świecie operator lotniczy, zarządzający siedmioma portami lotniczymi w Wielkiej Brytanii i kilkoma w innych miejscach na świecie, ujawnił swoje wyniki finansowe za rok 2008. Wynika z nich, iż zyski firmy spadły w ciągu dwunastu miesięcy o 18, 4 procenta.
Zysk wyniósł 582 miliony funtów - czyli o ponad 130 milionów funtów mniej niż w roku poprzednim. Spółka za spadek ten obwinia przede wszystkim mniejszą o ok 2,7 procenta liczbę odprawianych pasażerów. Jednocześnie informuje, iż jej przychody osiągnęły poziom 2,12 miliarda funtów, co oznacza wzrost o 14,5 procenta.
Prezes BAA, Colin Matthews, przyznał, że rok 2009 będzie dla firmy wielkim wyzwaniem, dodając że "BAA jest przygotowana na stawienie czoła wszelkim wyzwaniom i zamierza w dalszym ciągu inwestować w infrastrukturę, co ma kluczowe znaczenie dla przyszłości firmy i jej klientów".
Zdecydowanie w gorszej sytuacji znajdują się przewoźnicy lotniczy. British Airways ogłosił niedawno, iż w ostatnich trzech kwartałach zanotował straty rzędu 70 milionów funtów. Natomiast straty największego europejskiego przewoźnika, Air France-KLM, wyniosły w ostatnim kwartale 2008 roku 194 miliony euro. Za takie wyniki finansowe spółki obarczają winą nieoczekiwany wzrost kosztów innych niż ceny paliw oraz znaczny spadek liczby pasażerów, zwłaszcza biznesowych.
Akcje British Airways straciły w ciągu roku ponad 52%. Na zamknięciu dzisiejszej sesji City Index kwotował akcje British Airways CFD na poziomie 131,4 - 131,5 pensa. Natomiast kwotowanie City Index dla Air France-TLK CFD wynosiło 7,26 - 7,27 euro za akcję.
Maciej Leściorz, City Index
