Koalicja przeciw emisji
Franklin Resources zwiększył udział w Elektrimie do poziomu 5,01% kapitału akcyjnego - poinformowała wczoraj spółka. Według analityków, świadczy to o mobilizacji sił przed walnym zgromadzeniem spółki, na którym inwestorzy będą głosować uchwały dotyczące nowej emisji akcji.
W piątek na fixingu wartość obrotu na papierach Elektrimu osiągnęła poziom 87,3 mln zł, a w czasie notowań ciągłych - 63,8 mln zł. - Inwestorzy kupowali akcje, żeby je zablokować przed walnym zgromadzeniem spółki. Drugim powodem wzrostu obrotów może być złagodzenie stanowiska zarządu Elektrimu, co do nowej emisji - powiedział PARKIETOWI Marek Juraś, analityk z Erste Seciurities. Jego zdaniem, kupowali również ci, którzy uważają, że do emisji nie dojdzie.
Ostateczny termin przyjmowania świadectw depozytowych na WZA Elektrimu mija w piątek (23 czerwca) o godzinie 15. Chcąc uczestniczyć w zgromadzeniu należy kupić akcje najpóźniej w poniedziałek (rozliczenie transakcji następuje w T+3), pod warunkiem jednak, że transakcja zostanie jeszcze przed godziną 15, rozliczona w KDPW. Dlatego piątkowa sesja była praktycznie ostatnią, na której można było nabyć papiery i bez problemu móc je zarejestrować na WZA.
Z rozmów z analitykami wynika, że powstaje silna koalicja inwestorów, którzy będą głosować przeciw podwyższaniu kapitału akcyjnego Elektrimu. Nie chcą się zgodzić na rozwodnienie ich dotychczasowych pakietów akcji - zarząd spółki planuje emisję bez prawa poboru. Ich sprzeciw wynika również z tego, że nie wiedzą, kto obejmie nowe akcje. Niezadowoleni inwestorzy uważają, co również potwierdza w oficjalnych wypowiedziach zarząd Elektrimu, że akcje spółki są niedowartościowane. W związku z tym, jeśli emisję obejmie np. Vivendi, to obawiają się oni, że nie otrzymają premii za przejęcie Elektrimu.
Zarzucają również zarządowi, że poinformował o emisji bez konsultacji z nimi, co wpłynęło na obniżenie kursu akcji spółki.
Elektrim zamierza wyemitować do 45 mln nowych akcji. Decyzja o podwyższeniu kapitału zapadnie na WZA, które odbędzie się 30 czerwca. Na spotkaniu z analitykami przedstawiciele spółki powiedzieli, że chcą sprzedać akcje po minimum 65 zł. Jeśli nie uzyskają takiej ceny, to do emisji może nie dojść lub zostanie ona odłożona.