Komisja pyta Stalprodukt
O 8,4% spadł wczoraj kurs Stalproduktu. Może to być reakcja na to, że firma zależna wniosła po bardzo niskiej cenie akcje spółki matki do pewnego podmiotu. Transakcją zainteresowała się KPWiG.
Wczoraj napisaliśmy, że Stalprodukt-Centrostal Kraków, w pełni zależny od Stalproduktu, wniósł blisko 280 tys. akcji spółki matki (4,1% kapitału) do pewnej firmy po 20,8 zł. Na tyle walory wycenił rewident, choć na giełdzie kurs sięgał ostatnio nawet 74 zł, a wartość księgowa papierów na koniec marca wynosiła 37,3 zł.
Spółka nie podała nazwy firmy, w której Stalprodukt-Centrostal Kraków za wniesiony aport objął kilkanaście procent udziałów i kto jest jej właścicielem. Transakcja nie spodobała się rynkowi. Cena akcji Stalproduktu przy znacząco wyższym wolumenie obniżyła się wczoraj o 8,4%, do 67,7 zł. To był najwyższy spadek kursu spośród spółek notowanych na GPW.
Wniesieniem pakietu papierów Stalproduktu przez spółkę zależną o wartości rynkowej ok. 20 mln zł do pewnej firmy, która w księgach ujawniła go tylko za nieco ponad 5,82 mln zł, zainteresowała się Komisja Papierów Wartościowych i Giełd. - Skierowaliśmy do spółki pismo z prośbą o wyjaśnienia. Interesuje nas m.in. wpływ tej transakcji na wyniki finansowe grupy Stalproduktu - powiedział Robert Wąchała, dyrektor departamentu informacji i analiz KPWiG.
Stalprodukt-Centrostal Kraków pozbył się akcji spółki matki kilka dni przed ustaleniem prawa do dywidendy. Termin ten wyznaczono na 18 lipca. Przypomnijmy, że giełdowa firma wypłaci po 4 zł dywidendy na akcję. Ponad 1,1 mln zł z ubiegłorocznego zysku otrzyma już nowy właściciel walorów.