Komornicy w siedzibie Jukosu

Inspektorzy rosyjskiej Izby Komorniczej zjawili się w moskiewskiej centrali Jukosu, by wyegzekwować dług wynoszący prawie 3,5 mld dolarów. To należności z tytułu niezapłaconych podatków. Szybki upadek Jukosu wydaje się nieunikniony.

Inspektorzy rosyjskiej Izby Komorniczej zjawili się w moskiewskiej centrali Jukosu, by wyegzekwować dług wynoszący prawie 3,5 mld dolarów. To należności z tytułu niezapłaconych podatków. Szybki upadek Jukosu wydaje się nieunikniony.

Jeśli rosyjskie władze nadal będą nieugięte i będą się domagały natychmiastowego wypłacenia prawie 100 mld rubli, czyli niemal 3,5 mld dolarów, upadek Jukosu wydaje się nieunikniony. Firma twierdzi bowiem, że nie ma takich pieniędzy.

Teraz komornicy zwrócą się zapewne do banków, gdzie spółka ma konta. Niestety, tam znajduje się niewiele ponad miliard dolarów. Oznacza to, że już w przyszłym tygodniu komornicy mogą rozpocząć procedurę wyprzedaży majątku Jukosu, przede wszystkim należących do niego akcji. A to, jak twierdzą specjaliści, może w ciągu miesiąca doprowadzić do bankructwa firmy.

Reklama
RMF FM
Dowiedz się więcej na temat: upadek | Jukos | komornicy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »