Koniec marzeń o szybkim zarobku w debiucie

Dziś rozpoczynają się zapisy w kolejnej narodowej prywatyzacji. Na akcje Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa (PGNiG) ostrzą sobie zęby inwestorzy instytucjonalni ? zarówno krajowi, jak i zachodni.

Dziś rozpoczynają się zapisy w kolejnej narodowej prywatyzacji. Na akcje Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa (PGNiG) ostrzą sobie zęby inwestorzy instytucjonalni ? zarówno krajowi, jak i zachodni.

Podobnie jak przy ubiegłorocznym sprzedaży akcji największego krajowego banku PKO BP, można spodziewać się kolejek drobnych inwestorów do biur maklerskich. Niestety, oferta rozczarowała zanim się jeszcze zaczęła?

Przedział cenowy akcji gazowego monopolisty ustalono na poziomie 2,46-2,98 zł. To zdecydowanie wyżej niż oczekiwał rynek. Wyznaczone widełki oznaczają, że wartość oferty publicznej 900 mln akcji ma wynieść od 2,21 mld do 2,66 mld zł. Wcześniej PGNiG podawał, że ze sprzedaży akcji nowej emisji chce pozyskać około 1,5 mld zł. Przy takiej wartości oferty na jedną akcję przypadało 1,66 zł. Nikt nie spodziewał się, że cena będzie niższa, wydawało się jednak, że górny pułap widełek będzie celował w 2,5 zł. Oferujący BDM PKO BP wycenia wszak jedną akcję od około 2,72 do 2,94 zł, a inwestorzy maja prawo oczekiwać dyskonta.

Reklama

Wejściu firmy na warszawską giełdę od samego początku towarzyszyły spięcia i sprzeciwy polityczne. Prawicowa opozycja nie zgadzała się na zaproponowaną przez obecny rząd formę prywatyzacji i upublicznienia firmy, która ma strategiczne znaczenie dla gospodarki. Z drugiej strony giełdowa ścieżka prywatyzacji wybrana przez ministra skarbu Jacka Sochę przewidywała wejście PGNiG na giełdę. To z kolei było zgodne z oczekiwaniami inwestorów finansowych oraz pracowników gazowego giganta, głośno domagających się prywatyzacji, od czego zależy przydział przysługujących im akcji.

Ostatecznie PGNiG rozpoczyna publiczną ofertę tuż przed okresem wyborczym. Ustalenie ceny tak wysoko być może miało wyjąć z rąk przeciwników upublicznienia argument, że kolejna państwowa spółka została sprzedana zbyt tanio. Ministerstwo może pozwolić sobie na "żonglerkę" ceną akcji PGNiG, gdyż na rynku dominuje przekonanie, że sukces tej megaoferty jest przesądzony. Nie jest za to przesądzone, czy zarobek drobnych inwestorów okaże się satysfakcjonujący. Oczekiwania są duże, bo dotychczas każda z wielkich narodowych prywatyzacji dawała solidny zysk.

Można z dużym prawdopodobieństwem zakładać, że nawet przy wyznaczeniu ceny na górnym poziomie widełek redukcja zamówień na akcje PGNiG będzie bardzo duża. Zarobek drobnych graczy będzie więc zależał od kursu w dniu debiutu giełdowego spółki. Podobnie, jak w poprzednich ofertach, przy wysokim lewarze zysk na czysto zacznie przynosić dopiero wzrost o 15-20 proc. w stosunku do ceny emisyjnej (z powodu wysokich kosztów kredytu).

Oznacza to, że cena akcji musiałaby sięgnąć 3,5 zł - a to naprawdę bardzo wysoko. Jeśli faktycznie kurs skoczy do takiego poziomu, trudno oczekiwać, by po tej cenie fundusze były skłonne dokupywać akcje na giełdzie (choć mogą odczuwać niedosyt z powodu ograniczenia wielkości pojedynczego zamówienia).

Oczywiście wszystko zależy od taktyki, jaką przyjmą zarządzający funduszami. Wydaje się jednak, że możliwa jest powtórka z upublicznienia Lotosu, który dłuższy czas po debiucie dryfował w okolicy ceny emisyjnej. Dopiero niedawno inwestorzy instytucjonalni zaczęli kupować walory rafinerii z wybrzeża. Należy jednocześnie pamiętać, że zysk nie jest gwarantowany, o czym boleśnie przekonali się inwestorzy korzystający z lewara przy ofercie Polmosu Białystok. Nie przyniosła ona zysku w debiucie. Tymczasem większość drobnych graczy liczy właśnie na szybki zarobek.

Nieoczekiwanie przy ofercie PGNiG pojawiło się ryzyko związane z wysokim poziomem widełek. Muszą je uwzględnić zwłaszcza gracze oczekujących na szybki zarobek. W dłuższym terminie inwestycja ta powinna przynieść zysk. Akcje spółki niemal z marszu wejdą w skład indeksu WIG20. Ten czynnik oraz rozmiary i potencjał gazowego monopolisty sprawiają, że mimo wszystko akcje PGNiG są atrakcyjne.

Sebastian Gawłowski

Wszystko, co chcielibyście wiedzieć się o rynku pierwotnym, znajdziecie tutaj

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: inwestorzy | PGNiG
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »