Konsorcjum Kulczyka i Elektrimu bez porozumienia ze związkami

Konsorcjum Kulczyk Holding i Elektrimu nie zdołało, do czasu zamknięcia tego wydania gazety, osiągnąć porozumienia ze związkowcami z Grupy G-8 i nic nie wskazywało na to, by nastąpił jakikolwiek przełom podczas ostatnich godzin rozmów (termin przedłużonej wyłączności negocjacyjnej upływał w piątek o północy). W tej sytuacji MSP powróci zapewne do rozmów z pozostałymi uczestnikami przetargu, niewykluczone także, że cały proces zostanie wstrzymany.

Konsorcjum Kulczyk Holding i Elektrimu nie zdołało, do czasu zamknięcia tego wydania gazety, osiągnąć porozumienia ze związkowcami z Grupy G-8 i nic nie wskazywało na to, by nastąpił jakikolwiek przełom podczas ostatnich godzin rozmów (termin przedłużonej wyłączności negocjacyjnej upływał w piątek o północy). W tej sytuacji MSP powróci zapewne do rozmów z pozostałymi uczestnikami przetargu, niewykluczone także, że cały proces zostanie wstrzymany.

Przedstawiciele pracowników ośmiu zakładów z centralnej i północnej Polski zajmujących się dystrybucją energii elektrycznej wystosowali w piątek list do Wiesława Kaczmarka, ministra skarbu państwa. Przypominają w nim, że zgoda związków na przeprowadzenie prywatyzacji jest uzależniona od spełnienia trzech podstawowych warunków:

1. Wszystkie zakłady z G-8 mają być sprywatyzowane łącznie.

2. Prywatyzacja odbędzie się wyłącznie po podpisaniu wynegocjowanych przez związki zawodowe pakietów socjalnych, które staną się integralnymi częściami umowy sprzedaży akcji.

Reklama

3. Podmiot kupujący akcje spółek z G-8 musi być inwestorem branżowym - silnym ekonomicznie, o zasięgu co najmniej europejskim.

- Naszym zdaniem, zwłaszcza jeśli brać pod uwagę trzeci punkt zaszło jakieś nieporozumienie. Do tej pory nie przedstawiono nam wyczerpująco składu konsorcjum, które korzysta obecnie z wyłączności negocjacyjnej. Wydaje się, że główną rolę odgrywa w nim już Kulczyk Holding, a jedynie mniejszościowe udziały należą do Elektrimu. Tak czy inaczej potencjał finansowy tej grupy jest nieporównywalnie niższy od tego, którym dysponują pozostali uczestnicy przetargu, nie może ona nam także zaoferować żadnego know-how, ani, z tego co widzimy, zapewnić godziwego pakietu socjalnego. Co więcej, oczywiste staje się, że konsorcjum chce kupić niektóre spółki z G-8 tylko po to, by je następnie z zyskiem odsprzedać - powiedział PARKIETOWI jeden z uczestniczących w negocjacjach związkowców.

Gra toczy się o wieloletnie gwarancje zatrudnienia (przynajmniej 5-letnie), podwyżkę płac (i zatwierdzenie programu indeksacji), jednorazowy bonus prywatyzacyjny (rzędu kilkunastu tysięcy złotych dla każdego pracownika) oraz zagwarantowanie odkupienia na korzystnych warunkach akcji pracowniczych. Nieoficjalnie usłyszeliśmy, że o wiele lepsze od konsorcjum warunki w tym zakresie oferowała wcześniej Iberdrola. Dlaczego zatem nie udało się osiągnąć wówczas porozumienia?

- Byliśmy bardzo blisko ostatecznych ustaleń, wszystko pokrzyżowała jednak niezręczność polskich doradców hiszpańskiej firmy. Niemniej jesteśmy gotowi do powrotu do rozmów z nimi. Dobrym rozwiązaniem byłoby także dopuszczenie jeszcze do negocjacji pozostałych firm z krótkiej listy, czyli przedstawicieli E.ON i Tractabela. Oferty wszystkich zainteresowanych stron są ważne do końca roku, mamy zatem jeszcze czas, by wybrać najlepszego partnera branżowego, który może zagwarantować rozwój G-8 - dodaje związkowiec.

Kontrowersje wśród związkowców wzbudziły także informacje przekazane im przez konsorcjum, że zbyt daleko idących ustępstw co do treści pakietu socjalnego nie chce MSP. Dlatego w liście do ministra proszą o potwierdzenie tych doniesień. Ich zdaniem, rozstrzygnięcie kwestii ewentualnego udziału resortu w negocjacjach nad pakietem socjalnym dotyczy nie tylko prywatyzacji G-8, ale także wszystkich spółek z sektora energetycznego i innych branż oraz przyszłych procesów prywatyzacyjnych.

- Nikt dotychczas nie zajmował wprost tak sprzecznego z interesami prywatyzowanych firm stanowiska. To między innymi dzięki naszej twardej postawie uczestnicy przetargu podbijali kolejno oferty, tak że ostateczna kwota znacznie przewyższa wyjściową, a to oznacza większe wpływy do budżetu. Dlaczego zatem MSP miałoby teraz w zamian ograniczać nasze korzyści z prywatyzacji - podsumowuje nasz rozmówca.

Tymczasem ze źródeł zbliżonych do transakcji dowiedzieliśmy się, że MSP nie chce dopuścić, by wynegocjowane w tym przetargu warunki socjalne stały się pewnym, bardzo wysokim i w wielu przypadkach niemożliwym do wypełnienia standardem w kolejnych prywatyzacjach.

Z nieoficjalnych doniesień wynika również, że konsorcjum Kulczyk Holding i Elektrimu (warszawski holding deklaruje już tylko 25-proc. udział w tym przedsięwzięciu, porozumienie pomiędzy uczestnikami ma jednak ciągle mało formalny charakter) zaoferowało ostatecznie za 25% akcji G-8 ponad 500 mln USD, podczas gdy w pierwszej fazie najlepsze propozycje opiewały na około 450 mln USD. Dla Elektrimu kluczowym zakładem z G-8 jest Energetyka Kaliska, czyli główny kontrahent Zespołu Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: konsorcjum | konsorcja | MSP | porozumienia | Holding
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »