Kontrakty terminowe zapowiadają spadki na Wall Street
Kontrakty terminowe na główne amerykańskie indeksy sugerują, że nowy tydzień na Wall Street rozpocznie się od wyraźnych spadków. Humory inwestorów przede wszystkim psują weekendowe doniesienia z Citigroup.
Ta największa instytucja finansowa na świecie poinformowała, że może utworzyć dodatkowe 11 mld dol. rezerw kredytowych w związku ze stratami wywołanymi kryzysem na rynku ryzykownych kredytów hipotecznych. Obserwowane dziś słabe zachowanie europejskich banków dodatkowo nastroje na rynkach pogarsza.
Dzisiejsze spadki w USA mogą mieć daleko idące konsekwencje techniczne. Spadek indeksu S&P500 poniżej strefy wsparcia 1498-1501 pkt., jaką tworzy dołek z 19 października br., 38,2 proc. zniesienie sierpniowo-październikowych wzrostów oraz połowa dziennej świecy z 18 września br. (efekt obniżki stóp procentowych przez Fed o 50 pb do 4,75 proc.) otworzy bowiem drogę do poziomu 1406,70 pkt., wyznaczonego przez sierpniowy dołek. Zdecydowane spadki na Wall Street w kolejnych dniach, a być może nawet tygodniach, stają się realne w kontekście obserwowanego w ostatni czwartek silnego pogorszenia nastrojów, co znalazło odbicie w spadku o ponad 2,6 proc. indeksu S&P500. Jest natomiast mało prawdopodobne, że powtórzy się sytuacja z 19 października br., kiedy równie silny spadek tego indeksu nie znalazł kontynuacji. Różnica bowiem pomiędzy sytuacją z października, a sytuacją obecną jest zasadnicza.
Po pierwsze wtedy rynek był przed bardzo prawdopodobną obniżką stóp procentowych przez Fed. Aktualnie dalsze cięcia stóp są dość mgliste. Po drugie, w październiku inwestorzy wierzyli, że słabe wyniki sektora finansowego w III kwartale są tylko jednorazową wpadką i w IV kw. wszystko wróci do normy. Obecnie, gdy kolejne spółki finansowe informują o coraz większych stratach poniesionych w wyniku kryzysu na rynku kredytów hipotecznych, nie tylko nie ma takiej pewności, ale pojawiają się też obawy, że spółki mogą nawet ukrywać straty.
Dzisiejsza sesja na Wall Street będzie miała kluczowe znaczenia. Jeżeli zgodnie z logiką amerykańskie giełdy wyraźnie spadną, to zostaną wygenerowane mocne sygnały sprzedaży. Natomiast obronę przed spadkami, jakkolwiek nie będzie to jeszcze ostatecznie przesądzać sytuacji, trzeba będzie zapisać na plus dla strony popytowej. I to duży plus.
Marcin R. Kiepas