Kontrowersyjny podatek giełdowy

Co urząd skarbowy, to inna interpretacja. Tak można określić sytuację z rozliczaniem podatku giełdowego. Sprawę może załatwić dopiero sąd. Choć podatek za 2004 r. został rozliczony, wciąż wzbudza wiele emocji.

Nie do końca pozostają wyjaśnione kwestie zaliczenia do kosztów uzyskania przychodu prowizji i odsetek związanych z kredytem zaciągniętym na zakup akcji.

Szczeciński urząd skarbowy w interpretacji przepisów podatkowych uznał, że prowizja od kredytu na zakup akcji jest kosztem uzyskania przychodu. Podobnie uważały urzędy dolnośląskie. Dostały takie wytyczne z izby skarbowej. Z ich interpretacji wynika, że dla tych urzędników znaczenie ma cel, na jaki kredyt został zaciągnięty, a nie to, czy ostatecznie został wykorzystany na zakup walorów.

Reklama

,,Rozjechane" opinie

Tymczasem Ministerstwo Finansów twierdzi, że można odliczyć tylko część odsetek od kredytu oraz prowizji, która przypada - proporcjonalnie - na tę część kredytu, która została wydana rzeczywiście na zakup akcji. Czyli - jeśli było to 10% pożyczonej kwoty, podatnik ma prawo do odliczenia 10% prowizji. Na stronach internetowych MF można było jednak znaleźć informację, że prowizja od zaciągniętego kredytu nie może być kosztem uzyskania przychodu, bez względu na to, czy kupiono za tę pożyczkę akcje, czy też nie. Do kosztów można zaliczyć tylko odsetki - i to tylko od części, która została rzeczywiście wydana na zakup papierów. To jednak nie jedyne interpretacje.

Do PARKIETU zgłosił się kolejny już czytelnik, który ma wątpliwości. Tym razem z Kętrzyna. Kupił akcje PKO BP, korzystając z kredytu udzielonego przez BZ WBK. Dostał 81 tys. zł. Prowizje od kredytu kosztowały go 364,5 zł. Zwrócił się do urzędu skarbowego z pytaniem, czy może zaliczyć całą kwotę prowizji, czy tylko 10% (bo kupił akcje za 10% kwoty przydzielonego kredytu) jako koszt uzyskania przychodu.

Urząd odpowiedział: "Należy wnosić, że skoro ustawodawca wyłączył z katalogu kosztów uzyskania przychodów wydatki związane z samym kredytem, konsekwentnie, nie mogą stanowić takiego kosztu wydatki związane z obsługą tego kredytu. Prowizja powyższa stanowi de facto usługę bankową związaną z udzieleniem kredytu, pozostająca bez związku z jego celem. Z tego względu prowizja za udzielenie kredytu nie może być uznana za koszt uzyskania przychodu ze sprzedaży akcji. Bez znaczenia dla przedmiotowego rozstrzygnięcia pozostaje kwestia, czy i w jakim zakresie zaciągnięty kredyt miał wpływ na wysokość osiągniętego przychodu ze sprzedaży akcji. Biorąc powyższe pod uwagę, nie ma podstaw do złożenia korekty zeznania PIT-38 za 2004 r."

Czytelnik zauważył, że w Polsce obowiązuje jedno prawo, a diametralnie różne interpretacje.

- Żadna z tych interpretacji nie jest wiążąca dla podatnika. Nie musi wcale brać ich pod uwagę. Prawdopodobnie urząd skarbowy postąpi według swojej interpretacji w momencie rozliczenia podatku, ale trzeba pamiętać, że od jego decyzji można się odwołać do izby skarbowej i dalej do sądu administracyjnego - twierdzi Robert Morawski, doradca podatkowy CDM Pekao. Na odwołanie jest jednak tylko siedem dni od otrzymania odpowiedzi urzędu skarbowego.

A może tak do sądu?

- Najpierw podatnik powinien odwołać się do izby skarbowej. Jeśli złoży deklarację wbrew opinii urzędu, to prawdopodobnie ten jej nie uzna i wyda decyzję wymierzającą podatek taki, jak w pierwotnej deklaracji. Gdyby do niekorzystnego stanowiska urzędu przychyliła się izba, to warto iść do sądu administracyjnego. Jego orzeczenie mogłoby mieć istotny wpływ na sposób interpretacji innych urzędów skarbowych w Polsce. Takie przypadki już się zdarzały - wyjaśnia Jan Jodłowski, radca prawny KPMG.

Specjaliści podatkowi już niejednokrotnie wskazywali, że ważny jest związek między kredytem a zakupem akcji. A w przypadku ofert pierwotnych ten związek jest wyraźny (nie zauważa go jednak część organów skarbowych). Gdyby nie kredyt, inwestor kupiłby mniej akcji, niż udało mu się to zrobić, dysponując pożyczką. - Wszystkie argumenty i treść przepisów wskazują, że te wydatki można zaliczyć do kosztów uzyskania przychodu - mówi Robert Morawski.

Jak zauważa Jarosław Dominiak, prezes Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych, wiele urzędów skarbowych nie wydało nawet interpretacji, mimo że podatnik o to prosił. Znane są też przypadki, kiedy inwestorów odsyłano do ustawy, aby tam sami sprawdzili, jak powinni rozliczyć podatek.

Ponad 500 mln zł giełdy

Po raz pierwszy w tym roku inwestorzy złożyli w urzędach skarbowych PIT-38, deklarację dochodów osiągniętych z tytułu transakcji giełdowych. Z wstępnych danych MF wynika, że dokonało tego ponad ćwierć miliona osób, a wpływy z tytułu podatku giełdowego do budżetu wyniosły ponad 500 mln zł. Ostateczne rozliczenie PIT nastąpi w sierpniu.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: PIT | podatek | skarbowy | podatnik | kredyt | prowizja | zakup | wydatki | urząd skarbowy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »