KPWiG chce rozliczać z obietnic

Kwestia dość swobodnego traktowania obietnic składanych rynkowi przez dużych akcjonariuszy nie uszła uwagi Komisji Papierów Wartościowych i Giełd. - Podobne wypowiedzi mogą być w skrajnych wypadkach uznane za manipulację.

Chodzi przecież o wprowadzanie inwestorów w błąd przy pomocy nieprawdziwych informacji - stwierdził Łukasz Dajnowicz, rzecznik KPWiG. Dlatego Komisja zajmie się tym problemem. - Przy najbliższej nowelizacji ustaw regulujących rynek kapitałowy zaproponujemy zmianę przepisów dotyczących tej kwestii - powiedział rzecznik. - Być może przy okazji implementacji unijnej dyrektywy transparency warto rozważyć wprowadzenie sankcji dla nierzetelnych akcjonariuszy za niedotrzymanie wcześniejszych zobowiązań. Dyrektywa transparency ("o przejrzystości emitentów") zostanie włączona do polskiego prawa od stycznia 2007 r. Problem jest tym bardziej palący, że obecne regulacje nie dają KPWiG żadnych możliwości nałożenia kary na inwestorów, których deklaracje okazały się pustymi obietnicami.

Reklama

Simple zostało na lodzie

Nie tylko drobni inwestorzy dają się nabrać na szumne zapowiedzi akcjonariuszy. Ofiarami są również same spółki. Janusz Bąk, prezes Simple, nie ukrywa, że wolałby, żeby Cron był nadal strategicznym inwestorem w kierowanej przez niego firmie. Tym bardziej że pozostająca w nie najlepszej kondycji finansowej spółka potrzebuje kapitału. Przygotowywała się do nowej emisji skierowanej do dotychczasowych udziałowców.

W Cronie pokusa zrealizowania szybkiego i łatwego zarobku okazała się jednak silniejsza niż długoterminowy (ale potencjalnie większy) zysk z pozostania inwestorem strategicznym w giełdowej spółce. Elżbieta Zybert, prezes Crona, kierująca również radą nadzorczą Simple, pytana o powody zamknięcia inwestycji odpowiedziała, że taka decyzja była bardziej opłacalna dla firmy, w której pracuje.

Cron musi się jednak liczyć z tym, że będzie musiał wytłumaczyć się z wyjątkowo sprzyjających okoliczności, w jakich sprzedał papiery. Jeszcze 11 stycznia kurs Simple wynosił 6,55 zł. Przez cztery kolejne sesje skoczył do 21 zł (o ponad 220%). Elżbieta Zybert, pytana wówczas przez PARKIET o przyczyny hossy, zarzekała się, że nie zna jej przyczyn. Dzień później, od 18 stycznia, Cron zaczął pozbywać się walorów Simple. Zajęło mu to trzy dni. Kurs spadł do 10,5 zł. - Komisja sprawdza, kto stoi za wzmożonym popytem, który wywindował kurs Simple do rekordowego poziomu - stwierdził Łukasz Dajnowicz.

Dariusz Wolak

Parkiet
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »