Kto straci miejsce w radzie PKO BP?
Konflikt między rządem a NBP sprawił, że w radzie nadzorczej PKO BP nie będzie miejsca dla reprezentanta banku centralnego.
Zmiany w radzie nadzorczej największego krajowego banku obejmą jej szefa - Bazylego Samojlika, a także Krzysztofa Kokoszczyńskiego z NBP - wynika z nieoficjalnych informacji. Przedstawiciele resortu skarbu (państwo ma 51,6 proc. akcji banku) zapowiadali, że wymienionych zostanie czterech z dziewięciu członków rady.
Samojlik jest szefem rady nadzorczej PKO BP od sierpnia 2003 r. Wcześniej przez niespełna rok był członkiem rady banku. Nie udało nam się ustalić, dlaczego ma stracić stanowisko. Podobnie jak nazwiska osoby, która miałaby zająć jego miejsce w radzie.
Na niekorzyść Samojlika może przemawiać jego biografia. W drugiej połowie lat 70. pracował w Wydziale Analiz Ekonomicznych KC PZPR, pierwszą połowę kolejnej dekady spędził jako doradca ekonomiczny w Urzędzie Rady Ministrów, w latach 1985-1988 był ministrem finansów.
Co stoi na przeszkodzie, żeby członkiem rady był R. Kokoszczyński? Formalnie jest on reprezentantem Skarbu Państwa, ale faktycznie znajduje się w radzie jako przedstawiciel Narodowego Banku Polskiego. Kokoszczyński jest szefem Biura Badań Makroekonomicznych NBP. Bank centralny tradycyjnie miał dotąd swojego reprezentanta w radzie PKO BP ze względu na znaczenie tej instytucji dla całego systemu bankowego. Według naszych źródeł, teraz ta tradycja zostanie przerwana - ze względu na konflikty między stroną rządową a NBP.
Jako osoba, która może stracić miejsce w radzie PKO BP, jest wymieniany również Krzysztof Zdanowski. Pracował on w resorcie finansów w latach 2004-2005. Na czele ministerstwa stał wówczas Mirosław Gronicki.
Walne zgromadzenie PKO BP, w którego programie są zmiany w radzie nadzorczej, jest zaplanowane na najbliższy wtorek.
Łukasz Wilkowicz