Lojalnościowe akcje

Mniejszościowi akcjonariusze Polimeksu-Mostostalu Siedlce być może doczekają się akcji wydawanych w ramach programu lojalnościowego. O nagrodach "dla wytrwałych" będą jednak decydować instytucje, których program najprawdopodobniej nie obejmie.

Mniejszościowi akcjonariusze Polimeksu-Mostostalu Siedlce być może doczekają się akcji wydawanych w ramach programu lojalnościowego. O nagrodach "dla wytrwałych" będą jednak 
decydować instytucje, których program najprawdopodobniej nie obejmie.

Najbliższe walne zgromadzenie Polimeksu podejmie uchwałę w sprawie tzw. programu lojalnościowego.

- Jako zarząd odrobiliśmy lekcje: program jest gotowy. Czy zostanie uruchomiony, tę decyzję muszą podjąć właściciele - mówi wiceprezes Grzegorz Szkopek. Zgoda akcjonariuszy jest konieczna, gdyż wdrożenie projektu będzie wiązać się z kosztami dla spółki.

Jak już informowaliśmy, program ma być zachętą do długoterminowego angażowania się w przedsiębiorstwo. Nagrodą będą dodatkowe akcje spółki oferowane za darmo lub po preferencyjnej cenie (szczegóły nie zostały jeszcze ujawnione). Program potrwa pięć lat, przy czym minimalny staż konieczny do otrzymania walorów to 12 miesięcy. Im dłużej inwestorzy nie będą się pozbywać akcji Polimeksu, tym więcej dodatkowych papierów otrzymają.

Reklama

Akcjonariusze zadecydują też, skąd będą pochodzić "lojalnościowe" akcje. Jak się dowiedzieliśmy, zarząd przygotował dwa warianty. Jeden zakłada emitowanie nowych walorów w miarę realizacji programu, drugi - rozdysponowanie akcji należących do spółki Polimex-Development, w 100% zależnej od Polimeksu-Mostostalu.

Program lojalnościowy najprawdopodobniej obejmie jedynie osoby fizyczne. Jednak to nie one będą decydować podczas WZA zwołanego na 30 czerwca. Właścicielami dużych pakietów Polimeksu są podmioty z grupy Commercial Union (OFE i Investment Management), do których należy 15,8% akcji, Bank Gospodarstwa Krajowego (9,3%) oraz Amplico (6,1%).

Idea programu zrodziła się w procesie łączenia Mostostalu Siedlce z Polimeksem-Cekopem. Celem było udobruchanie mniejszościowych akcjonariuszy pierwszej spółki, którzy sprzeciwiali się fuzji. Po zapowiedzi stworzenia programu w czerwcu 2004 roku sprzeciwy do uchwał połączeniowych zostały wycofane.

"Przyjaźń" dla Polimeksu

Konsorcjum Polimeksu-Mostostalu Siedlce, Piecexportu i Koksoprojektu zbuduje nową baterię koksowniczą w Koksowni "Przyjaźń" - donosi PAP, powołując się na oficjalny komunikat Koksowni. Bateria o wydajności 0,7 mln ton koksu rocznie powinna być gotowa do końca 2007 r. Wartość inwestycji ma przekroczyć 430 mln zł.

Przedstawiciele Polimeksu nie chcieli wczoraj komentować sprawy. - Nie otrzymaliśmy jeszcze oficjalnego stanowiska zarządu Koksowni. Gdy je dostaniemy, prześlemy odpowiedni komunikat - usłyszeliśmy od wiceprezesa Grzegorza Szkopka. - My również nie otrzymaliśmy jeszcze informacji z Koksowni "Przyjaźń" o dokonanym wyborze. Nie możemy zatem go komentować - mówi Krzysztof Kozioł, rzecznik Budimeksu. Konsorcjum Budimeksu-Dromeksu i Budostalu 2 było drugim oferentem. W pierwszym etapie przetargu odrzucono natomiast ofertę konsorcjum Kopeksu i Mostostalu Zabrze. Wygrana konsorcjum Polimeksu nie była zaskoczeniem. Partnerzy giełdowej spółki wykonywali już bowiem podobne projekty dla "Przyjaźni".

Zarząd Koksowni szacuje, że dużą część inwestycji uda się sfinansować ze środków własnych, a zapotrzebowanie na kredyty powstanie w drugiej połowie 2006 r. Ich zabezpieczeniem mogą być zawarte niedawno wieloletnie umowy na dostawy koksu koncernom Arcelor i Voest Alpine, którymi objęte jest 45% produkowanego w "Przyjaźni" koksu.

Krzysztof Woch

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: konsorcjum | przyjaźń | Siedlce
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »