LOTOS wart 36 złotych?
Deklarowana przez inwestora cena powinna zostać określona w ramach Przedziału Cenowego, tj. pomiędzy 26,00 a 35,50 złotych podała spółka w komunikacie. Beskidzki Dom Maklerski opublikował wczoraj raport na temat wybierającego się na giełdę Lotosu. Akcję spółki wycenił na 36 zł.
Autorem analizy jest Bartosz Ostafiński. Od razu uwypukla, że Grupa Lotos jest mniejszym podmiotem niż inne koncerny z regionu, przez co jest docelowo skazana na przejęcie przez większego gracza. "Z punktu widzenia rozwoju spółki, naturalnym i najlepszym partnerem są koncerny rosyjskie" - twierdzi. Zdaniem Ostafińskiego, zakup przez Orlen strategicznego pakietu akcji Lotosu byłby korzystny, ale... dla Orlenu. Mniej prawdopodobny, ale możliwy jest wybór trzeciej drogi, czyli wzięcie pod uwagę innego inwestora.
Analityk pisze, że ubiegłoroczne, rekordowe wyniki finansowe Lotosu były zasługą przede wszystkim wysokich marż rafineryjnych. Lotos przy sprzedaży na poziomie 11,2 mld zł zarobił netto 572 mln zł. Firma zmniejszyła zadłużenie, co daje jej komfort w finansowaniu długiem rozbudowanego programu inwestycyjnego. W tym roku wyniki powinny się pogorszyć, a zysk netto może spaść do 366,6 mln zł.
Od lutego 2005 r. w skład Lotosu wchodzą Petrobaltic oraz rafinerie w Czechowicach, Jaśle i Glimarze. Ta ostatnia jest w stanie upadłości. Analityk nie wyklucza, że Lotos będzie musiał przeznaczyć część środków na inwestycje w tę spółkę.
Ewa Bałdyga