Małe obroty kuszą spekulantów

Spółki o niskim free float i obrotach na GPW to idealny obiekt do spekulacji. W przypadku niektórych, tego typu działania miały już miejsce nawet kilkakrotnie.

Spółki o niskim free float i obrotach na GPW to idealny obiekt do spekulacji. W przypadku niektórych, tego typu działania miały już miejsce nawet kilkakrotnie.

Akcje tych firm notowane są na wszystkich rynkach, a metodologicznie można je podzielić na dwie grupy. Spółki, na które zostało ogłoszone wezwanie do sprzedaży akcji (np. Brok, Izolacja, Fortis, Bełchatów, Polifarb Dębica) oraz walory przedsiębiorstw zapomniane z racji kiepskiej kondycji finansowej i operowania w nieatrakcyjnej branży (Delia, Compensa, Jarosław).

Obecnie na warszawskiej giełdzie notowanych jest ponad 50 spółek, w przypadku których średni obrót z ostatnich dziesięciu sesji jest niższy od 25 tys. zł.

Większość z nich charakteryzuje się niskim free float i symbolicznymi obrotami, to z kolei sprawia, że ich wycena może dokonywać się przypadkowo. Dlatego każdy kto chciałby zainwestować w takie walory musi liczyć się z podwyższonym ryzykiem. Od początku funkcjonowania polskiej giełdy, Komisja Papierów Wartościowych i Giełd skierowała już kilkadziesiąt wniosków do prokuratury o sztuczne ustalanie kursów akcji. W tym roku złożono ponad 5 wniosków. Dotychczas jednak nie została zamknięta żadna z prowadzonych spraw dotycząca tego typu przestępstw.

Reklama

Niepłynne bez zmian

Wraz z wejściem nowego systemu transakcyjnego Warset spółki o niskim free float w odróżnieniu od płynnych pozostaną w systemie fixingowego ustalania ceny, płynne walory będą obracane z kolei w ramach notowań ciągłych.

- Na każdej giełdzie są spółki zarówno o wysokiej jak i symbolicznej wartości obrotów. Jest to rzecz zupełnie naturalna i nikt z takich niepłynnych spółek nie rezygnuje. Również na giełdzie nowojorskiej są notowane akcje spółek, na których transakcje odbywają się kilka razy w miesiącu. Giełda madrycka kilkakrotnie większa od polskiej, na której notowanych jest 500 spółek, odnotowuje brak codziennych transakcji na blisko 100 firmach. Nasza giełda w porównaniu z tymi bardziej rozwiniętymi wypada więc nieźle. W nowych regulacjach dotyczących obrotu tymi walorami przewidujemy dla tych akcji ustalanie jednego lub dwóch fixingów w ciągu dnia. Generalnie sposób ustalania kursów podobnych akcji wyłoniony będzie poprzez ich naturalną płynność. W razie niskiego wolumenu obrotu ustalenie notowania codziennie o danej godzinie pozwoli się spotkać bez czekania obu stronom giełdowej transakcji - tłumaczy Wiesław Rozłucki, prezes warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych.

Ryzykowne interesy

Zapomniane spółki o niskim free float niosą dla inwestujących na giełdzie ryzyko poniesienia straty. Można wyróżnić kilka kategorii przestępstw polegających na sztucznym ustalaniu ceny akcji. Pierwsza z nich, zwana fikcyjną sprzedażą (wash sales), polega na transakcjach naprzemiennego zbywania i nabywania tego samego pakietu akcji po coraz wyższej cenie przez tę samą grupę osób. Celem takich operacji jest sprawienie wrażenia aktywnego obrotu, co przy rosnącej cenie akcji powoduje zainteresowanie innych inwestorów, którzy dokonują zakupów. W momencie kiedy cena walorów osiągnie satysfakcjonujący poziom, "spółdzielnia" wychodzi z akcji i wtedy następuje załamanie kursu. Takie nieuzasadnione wzrosty mogą być także spowodowane działaniem jednej osoby, która w wielu biurach stosuje naprzemienne zlecenia. Jednak działania grupy osób, pomiędzy którymi trudno wskazać powiązania jest dużo trudniejsze do udowodnienia. W ramach działania takiego porozumienia, może występować kolejna forma niezgodnego z prawem windowania kursu. Polega ona na systematycznym skupowaniu i parkowaniu dużych pakietów walorów. Powoduje to dużą nierównowagę na rynku i doprowadza do wzrostu ceny i zainteresowania spółką, co pozwala odsprzedać innym inwestorom zaparkowane akcje. Jedna z toczących się spraw o sztuczne ustalanie kursu dotyczy Kopexu. Oskarżona przez KPWiG osoba skupiła 38 proc. znajdujących się w obrocie walorów Kopexu, i następnie poprzez lustrzane zlecenia spowodowała wzrost ceny akcji. W okresie działalności oskarżonego (zaledwie przez 1,5 miesiąca) kurs spółki podniósł się z 59 zł do 113 zł, a następnie załamał się i spadł do 40 zł.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: kusza | Male
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »