Menedżer funduszu z Chicago oskarżony o oszustwa
Edward Thomas Jung, menedżer Strategic Income Fund, został wskazany na winnego oszustwa związanego z przepływem papierów wartościowych, a mającego miejsce w drugiej połowie lutego 2003 roku.
Pięćdziesięciu pięciu inwestorów straciło ponad 21 milionów dalarów przeznaczając swój kapitał na fundusz, który zastosował jako strategię inwestycyjną - opierającą sie grze na "prawo poboru nowych akcji".
Zgodnie z amerykańskim biurem prawno-doradczym, Edward Jung zasługuje na przynajmniej pięć lat w więzieniu i winien być obarczony karą 250 tysięcy dolarów lub też, jako wyjście alternatywne, ma zrekompensować podwójnie całkowitą stratę finansową każdej ofiary.
Jak wskazuje treść oskarżenia, Jung miał powiedzieć inwestorom, że gotówka oraz papiery wartościowe będą użyte do prowadzenia w ich imieniu akcji poboru nowych akcji. Jednakże w rzeczywistości, jak wskazują przedstawiciele rządowi, zaprzepaścił on te fundusze, dołączając je do swoich własnych papierów wartościowych, którymi obracał w systemie niezwiązanym ze "Strategic Income Fund", włączając w to wydatki na zatrudnionych przez siebie brokerów oraz dealerów firmy ETJ Partners Ltd.
Rzekomo, Edward Jung, także błędnie zinterpretował swoje własne wyniki handlowe oraz wyniki handlowe inwestorów, wysyłając pisemne potwierdzenia przebiegu akcji na rynku, a nie wyjawiając akcjonariuszom zanotowanego niekorzystnego wpływu na fundusz.
Specjaliści z Securities and Exchange Commission (SEC) twierdzą, iż Jung przedstawił wszystkie papiery wartościowe jako istniejące w swoich rachunkach. Ponadto potwierdził on oficjalnie, iż nie prowadzi żadnych rachunków dla swoich klientów, podczas gdy zdecydowana większość funduszy należała właśnie do jego inwestorów.
Raport Freemana wskazuje dalszą instytucjonalizację
Zgodnie z raportem kwartalnym firmy Freeman & Co. przedstawionym przez naukowców, publiczne inwestycyjne przedsiębiorstwa będą kontynuować swój wzrost oraz ekspansję w stronę alternatywnego zarządzania zabezpieczeniami. Skutkiem tego będzie niewątpliwy wzrost popularności funduszy hedgingowych na rynku.
Zgodnie ze słowami Freemana, firmy publiczne, które zamierzają założyć swoje własne fundusze hedgingowe, będą musiały również podnieść standardy świadczonych przez nie usług, zgodnie z oczekiwaniami przemysłu.
Jedynym mankamentem może być fakt, że w tej sytuacji menedżerowie małych firm hedgingowych mogą zostać "wypchnięci" z rynku w wyniku wzrostu kosztów działań legalnych, zgody organów, czy odgórnego nadzoru regulacyjnego.
Freeman przewiduje wzrost zwykłego zainteresowania oraz także pewien widoczny wzrost w różnego rodzaju wypadkach czy szalbierczych wydarzeniach, co działoby się głównie z powodu większej liczby inwestorów w pewnych klasach kapitałowych.
Dlatego też w najbliższym czasie nasilą się badania funduszy hedgingowych w związku z tak dużym popytem na tego typu strategie finansowe.
W ciągu najbliższych pięciu lat, nowe aktywa będą kontynuowały swój przepływ prosto do funduszy hedgingowych oraz będzie on się bardziej koncentrował jako potok kapitału pomiędzy największymi korporacjami inwestycyjno-zarządczymi na całym świecie.
Olbrzymie firmy posiadają niezwykłą korzyść w postaci rozbudowanego działu marketingowego, logistyki, dystrybucji, tolerancji ryzyka oraz innych cech świadczących o ich stabilności, zgodnie z zasadą "sleep well at night".
Katarzyna Gajewska
www.hedgeworld.com